Wystawa Yoko Ono w CSW w Warszawie (09/10 2008) wywołała u nas zróżnicowane refleksje.
Jedna dotyczy miłości skierowanej do bliźnich; druga wprowadza feministyczny odcień do naszego krasnalowskiego społeczeństwa.
Według nas przekaz wystawy w stylu "I love you" i inne duchowe sugestie nie były niczym innym jak powtórką z hipisowskiej przeszłości, chyba żeby powiązać je z kontekstem polskiego fanatyzmu katolickiego w postaci ojca Rydzyka.
Jedna dotyczy miłości skierowanej do bliźnich; druga wprowadza feministyczny odcień do naszego krasnalowskiego społeczeństwa.
Według nas przekaz wystawy w stylu "I love you" i inne duchowe sugestie nie były niczym innym jak powtórką z hipisowskiej przeszłości, chyba żeby powiązać je z kontekstem polskiego fanatyzmu katolickiego w postaci ojca Rydzyka.
Portret Yoko Ono został namalowany 19.09, w piątek - dzień po wernisażu, pod wpływem zdruzgotania, które Whielki Krasnal przeżył podczas nieudanego performace'u. Yoko trzyma w ręce latarkę, którą przekazuje świetlne sygnały do publiczności jak do wiernych ojca Rydzyka. To było żałosne i śmieszne - próba napromieniowania światłem – jak na zebraniu w ośrodku dla zagubionych typu reiki, joga, czy na kółku różańcowym. Takie zajęcia terapeutyczne można próbować poprowadzić w klubie emeryta czy w sanatorium, ale na trzeźwo funkcjonującego przedstawiciela współczesnego społeczeństwa spóźniony o 40 lat New Age dziś nie działa. Dokładnie takie wrażenia towarzyszyły ogólnie publiczności, cała sytuacja była dość drętwa i niezręczna. Przekazywanie znaku miłości i pokoju poprzez świecenie latarką w oczy nie może być niczym innym jak oznaką infantylności i braku szacunku dla widza, który mimo wszystko posiada jakąś część mózgu odpowiedzialną za myślenie. Altruistyczne nawoływania trafiły w pustą przestrzeń. Kto by dziś uwierzył, że Yoko Ono kocha całą publiczność swojego wernisażu, a skoro nie, to o co jej chodzi? A jeśli tak, to ten związek i tak nie ma szans. Trzeba było brać przykład z ojca Rydzyka.

Whielki Krasnal „Trzeba zabić tę miłość / z cyklu Whielcy Polacy – Yoko Ono”. 2008. Olej na płótnie. 114 x 130 cm
No comments:
Post a Comment