June 25, 2009

Pocztówka z Jenin Poznaniakom za 540 tys zł (list otwarty do Joanny Rajkowskiej)


http://www.sztuka.pl/index.php?id=124&tx_ttnews[tt_news]=7073&tx_ttnews[backPid]=9&cHash=0966bab02f


Po spotkaniu z Joanną Rajkowską w Arsenale w Poznaniu (na którym byliśmy obecni) w dniu 24.06.09, dotyczącym projektu „Minaret”.


Droga pani Joanno,

Na spotkaniu w Poznaniu próbowała Pani zrzucić swoją odpowiedzialność dotyczącą symboliki i przesłania minaretu, zresztą dość skutecznie - patrząc na reakcje publiczności.
Czy minarecik może być jedynie minarecikiem cieszącym oko, elementem czysto wizualnym w mieście? Pani twierdzi, że tego chce, ale doskonale wie udając, że nie wie, że nie będzie on niewinnym minarecikiem, a na dodatek większości oczu nie będzie cieszyć, a wręcz przeciwnie. Ponadto czarno będzie się kojarzyć w powiązaniu z symboliką komina (bo w końcu będzie przerobiony z komina), a wraz z nim Holocaustu. Na pewno nie będzie sielankową, wakacyjną, cieszącą oko palmą. Dla Pani powidokiem, dla innych raczej nie… Skąd to przekonanie, że zarazi pani innych swoim powidokiem?
Mówi też Pani, że minaret ma być ciałem obcym w tkance miasta. Czyli wkłada pani obce ciało w ciało miasta bez jego woli – a zatem jest to zwykły gwałt – który ma cieszyć oko? He he he… Cóż za wysublimowana perwersja!

Sugeruje Pani, że minaret jest elementem kulturowym, a nie religijnym, co tym bardziej w przypadku islamu absolutnie nie ma racji bytu, jedno jest ściśle powiązane z drugim, a nawet tożsame.
Przede wszystkim minaret nie jest żadnym religijnym symbolem. To po prostu właściwy dla muzułmańskiej kultury element architektoniczny. Usłyszała pani od arabisty, że minaret ma ścisły związek z religią i nie da się go od niej oddzielić.
Jak odbierze to społeczeństwo, a jak świat sztuki to też dwie różne sprawy i Pani jako odpowiedzialna artystka powinna zdawać sobie sprawę z funkcjonowania tego projektu w tych obu obszarach. Pani natomiast wymiguje się uciekając od treści związanych z religią, tolerancją, mniejszościami, pozostaje na poziomie stworzenia „czegoś fajnego dla oka, i już”, a sprawy poważniejsze pozostawia do dowolnej interpretacji specjalistom: pana od arabistyki, kuratorce, architektowi, później zapewne szczegółowo dopracują te interpretacje krytycy, historycy sztuki czy humaniści. A jeśli pojawią się kwestie sporne i kontrowersyjne, łatwo będzie Pani się wywinąć, twierdząc, że to tylko czyjaś interpretacja.
Bardzo wygodna pozycja, ale czy nie przesycona cynizmem?
Świetnie też radzi sobie Pani z odpieraniem ataków związanych z potrzebą wyjaśnienia sfery finansowej, twierdząc, że pieniądze idą na rzemieślników. Ale skoro pieniądze zostają wydane na stworzenie minaretu, to znaczy, że wydane zostają na Pani pracę artystyczną, na Pani promocję, mocny punkt w biografii itp.itd.

Kolejne pytanie – gdzie głębia Pani projektu, dlaczego według Pani nie jest on płytki, skoro to minarecik i już, bez znaczeń, bez czegokolwiek. Skoro obiera go Pani ze znaczeń, symboliki, kontekstów, to z jakiej racji ma on nazywać się dziełem sztuki, a Pani artystką? (choć w innym miejscu słyszymy jak Pani mówi o wielości kontekstów i znaczeń). Czyli pozostaje zwykła replika meczetu. I to Pani, a nie my działa jak pasożyt, przywożąc z podróży pocztówkę z Jenin za ponad 500 tys. (nasze skromne, a nie tak efekciarskie projekty, realizujemy tylko i wyłącznie z własnych środków). Pani projekt sięga GŁĘBOKO po GRUBE pieniądze na obiekt drażniący oko mieszkańców. Sądy w mediach poznańskich są też nie bez znaczenia – w końcu między innymi dla autorów tych komentarzy podobno robi Pani ten projekt:

„Ten projekt to totalny bezsens i zachcianka "artystki". Poznań ani nie posiada tak licznej grupy muzułmańskiej, ani nie ma historii związanej z Arabami. Zdecydowane "NIE" dla tego projektu. Jeśli musi powstać, to niech sfinansuje go ta wielka społeczność muzułmańska, a nie zwykli podatnicy.” hsp

„lepiej przerobic ten komin na falusa też jest ekumeniczny .W Indiach falus jest czczony w buddyzmie” Abramow

Dość wydawania pieniędzy zrabowanych podatnikom przez socjalistyczne władze na socjalistyczne projekty "artystów". Jeśli autorka projektu chce prowokować i przez ciało obce wywoływać spięcia mentalne - niech zrobi sobie kupę na sofie w salonie i zaprosi gości na taki performance. Podatnika nic to nie będzie kosztowało, a goście powiedzą jej co o niej myślą (chyba, że to takie samie "mózgi" jak ona). Tu jest Poznań - tu się ciężko pracuje, a pieniądze sami wiemy na co wydawać. (Nie) rewolkon

Projekt JR tworzy skojarzenie pomiędzy islamem a tolerancją, koegzystencją itp. Tymczasem islam głosi wyższość muzułmanów nad innymi i potrzebę dominacji. Dlatego projekt uważam za dezinformację i robienie wody z mózgu. (Nie) mlach

Palma w Warszawie to lipna tandeta. Kolejny kicz w Poznaniu? To ma być sztuka? Może jeszcze mam się modlić do jakiegoś Machometa czy innego Świętopełka? moherek

"Przede wszystkim minaret nie jest żadnym religijnym symbolem. To po prostu właściwy dla muzułmańskiej kultury element architektoniczny. " Kto o zdrowych zmysłach wpadł na tak genialną opinię? :D ........ i tak ogólnie to prócz zgarniających kasę za projekt, wszelakie opinie, ekspertyzy jest potrzebne?!!!!!!! yvanka666

Autorka pomysłu musi mieć naprawdę ostre "parcie na szkło", bo w całym pomyśle nie chodzi o nic innego jak promocję jej nazwiska. Może powinna się wysadzić pod tym minaretem? Wtedy miałaby większe szanse na zaistnienie w mediach, a może i w podręcznikach historii sztuki. Jarek z Katowic

Itp.itd

Trzeba tu dodać, iż większość wyrażanych przez ludzi opinii jest zdecydowanie na nie(wg sondaży budowie minaretu sprzeciwia się ponad 75% poznaniaków )
I tu nasuwa się pytanie: Czy wbrew opinii poznaniaków, zamierza Pani dalej realizować ten projekt? Bo jeśli tak, to oznacza, że realizuje go Pani nie dla mieszkańców tego miasta, ale w celu własnej promocji, za pieniądze tych ludzi.

No comments:

Post a Comment