July 25, 2010

KORPORACJA TO BLIŹNIACZA SIOSTRA KOMUNY


The Krasnals. Krasnal Hałabała "OFSW radzi - bądź czujny wobec wroga układu". 2010. Olej na płótnie. 35 x 30 cm

Z komentarzy pod poprzednim postem:

1.
nasz wpis na strasznej sztuce u Izy Kowalczyk:
"KORPORACJA TO BLIŹNIACZA SIOSTRA KOMUNY.
Od ponad dwóch lat głosimy wyraźnie, że chodzi o typową KORPORACJĘ. Ale wreszcie, to pani, jako krytyk, świadomie, podświadomie lub nieświadomie, w dwóch słowach określiła rychłą śmierć sztuki z jej ramienia. Gdyż właśnie w KORPORACJI nie ma miejsca na lewicowość i krytyczność. Więc zniknęły podstawowe założenia sztuki krytycznej (lewicowej). W takim układzie każdy musi być podporządkowany interesom systemu KORPORACJI. To nie sztuka, która jest tworzona przez indywidualności, lecz którą produkuje i sprzedaje KORPORACJA. A "artyści" to robotnicy KORPORACJI - jak sami trafnie się określili."

2.
List Krasnali trafia w sedno. Jako człek nieco wiekowy nie pisałbym może o KORPORACJI, mafii, etc., ale o nieformalnej grupie nacisku. To jednak, co piszą Krasnale o komunistycznych układach nomenklaturowych ma sens. Bo analogia jest widoczna. Paradoks polega na tym, że ta grupa artystów, która wystąpiła przeciw Pawłowi Łubowskiemu, to ci, którzy uważają się za POSTĘPOWYCH i JEDYNIE słusznie mających prawo i obowiązek być lansowanymi przez - zresztą - podobnie myślących do nich kuratorów.

PARADOKSEM JEST BOJKOT przez nich CSW.

Jak wiemy z doświadczeń, bojkotować coś mogą rolnicy, ( bo wtedy wszyscy chodzą głodni). Lekarze, ( bo nie ma, kto leczyć), kolejarze, ( bo nigdzie oprócz samochodem, się nie dojedzie). No może jeszcze hollyłódzccy scenarzyści, bo producent sam scenariusza nie napisze - nawet najgłupszego. Ale artyści? Na Boga!

WIDOCZNIE TA "SILNA GRUPA" POD WEZWANIEM OFSW UWAŻA, IŻ TYLKO ONI MAJĄ PRAWO BYĆ LANSOWANI I TYLKO ONI MOGĄ GDZEKOLWIEK WYSTAWIAĆ. INNI SĄ PO PROSTU TEGO NIEGODNI, ALBO SIĘ DO TEGO NIE NADAJĄ.

Przypomina mi to gildie adwokackie czy lekarskie, broniące swych praw do upadłego.Jak ktoś nie zostanie zaakceptowany przez takowa grupę, nie ma praw do uprawiania poważnej sztuki.

POZA TYM OFSW BRZYDKO SIĘ KOJARZY, JAK NAZWA KOMUNISTYCZNEJ JACZEJKI I DZIWNE, ŻE NIE DOSTRZEGAJĄ TEGO P.PIOTROWSKI. A. ROTTENBERG I WSPOMNIANY PIOTR.B.

Ale - paradoksalnie może o to im chodzi. Wcześni bolszewicy nie mieli wątpliwości - nie trapiły ich one – wiedzieli, że realizują LINIĘ JEDYNIE SŁUSZNĄ i wiedzieli, że są w stanie robić to po trupach.
A na końcu - jak nie wiadomo o co chodzi - to wiadomo, że o szmal. W końcu 6 melonów na pustyni nie leży.

WIĘKSZOŚĆ PROTESTOWICZÓW PRZECIW KANDYDATURZE PAWŁA ŻYJE Z KASY PAŃSTWOWEJ. Teraz nie udał im się atak na kasę samorządową.

A co do minaretu? Jako Poznańczyk i zwolennik odbudowy Poznańskiej Synagogi, mówię, że to pomysł miałki artystycznie i groźny ideowo. To żadna prowokacja - tylko kolejna chęć zaistnienia. 200 metrów od komina który ma być Minaretem jest Synagoga istniejąca w formie pływalni. Na to miasto ani Ministerstwo Kultury nie ma kasy. A ma być kasa na minaretokomin? Protestuję!

Jacek Kasprzycki
autor petycji "Paweł Łubowski będzie dobrym dyrektorem" http://www.ipetitions.com/petition/csw-torun-director/

3.
Właśnie:
WIĘKSZOŚĆ PROTESTOWICZÓW PRZECIW KANDYDATURZE PAWŁA ŁUBOWSKIEGO ŻYJE Z KASY PAŃSTWOWEJ.
Toteż ci sami protestowicze protestowali, gdy im prof. Balcerowicz przypisał na Kongresie Kultury "mentalność sowieckiego działacza".Z drugiej strony to jest w ogóle popieprzona mentalność, którą kiedyś narysował Sawka: "Żądamy trzynastki, czternastki, talonu na samochód, darmowych przejazdów PKP, deputatów i FWP, a tak w ogóle, to precz z komuną!" Innymi słowy CIĄGNĄĆ ILE WLEZIE z dotowanych instytucji lub MKiDN i jednocześnie ZACHOWAĆ PEŁNĄ NIEZALEŻNOŚĆ działań i decyzji, bo nawet napomknienie dotujących o rozliczeniu nazywane jest cenzurą.

No comments:

Post a Comment