July 24, 2008

„Impossible is nothing” , Czy Poznań i Maciej Kurak popierają olimpiadę w Pekinie?

„Impossible is nothing” Przeciwko przeciwnikom olimpiady.

Z początkiem lipca rozpoczął się sezon ogórkowy, a wraz z nim między innymi dość burzliwa dyskusja na blogu http://r.pinger.pl/www.krytytkant.pl za sprawą artykułu jego autora „Too many artists”, z dość pokaźną liczbą komentarzy, ponad 200.
Nasze komentarze i przemyślenia skierowały nas przypadkowo na tor chiński. Pół żartem, pół serio, nagle stwierdziliśmy – „słuchajcie, a może pojedziemy do Chin?” - i już po tygodniu siedzieliśmy w samolocie. Przypadkowo czy nie, nasze akcje i artykuły Kuby Banasiaka nawzajem ostatnio się wspierają. I tym razem akcja w Chinach dopełnia znakomicie jego artykuł o reklamach.

Modny temat, w którym artyści manifestują swój sprzeciw wobec olimpiady, podejmowany jest najczęściej bezrefleksyjnie, płasko, tylko dlatego, że jest na topie. Ciała osaczone łańcuchami, koła olimpijskie płonące w ogniu, wykonane z drutów kolczastych czy w formie kajdanek, są banalną i niezbyt ambitną propozycją artystyczną.

„Impossible is nothing” - oglądamy wzniosłe reklamy sportowe na ulicach Pekinu. Tuż obok nich pojawiają się banery z napisem „Poznań stawia na sport”.
Maciej Kurak w Pekinie, czy kontynuacja kampanii reklamowej miasta Poznań dotyczącej Euro 2012? W obu przypadkach lokalne hasło reklamowe pojawia się w miejscach, wspierających poprawę kondycji fizycznej, bądź w głównych, strategicznych dla miasta punktach reklamowych. Z reklam wynika, że miasto Poznań wspiera olimpiadę, łącząc się z Chińczykami w duchu sportowym, podążając za kolejnym tegorocznym hasłem olimpijskim „One world, one dream”. Przysługa reklamowa dla miasta Poznań może też stanowić ciąg dalszy projektu poznańskiego artysty Macieja Kuraka, który podobny bilboard zamontował na jednej z ulic Poznania, nawiązując do swojej wystawy.

Nasza akcja śledzenia zjawisk związanych ze sportem w Pekinie odbyła się w dniach 14 – 22 lipca.

Wszystkie wyżej wymienione hasła mają swoją praktyczną realizację w postaci tłumów mieszkańców Pekinu, z pasją ćwiczących w parkach tai chi, tańce, aerobik.
Obserwowaliśmy, jak co rano od świtu do południa i wieczorem na placach przed zakazanym miastem, muzeami, czy też w parkach, mieszkańcy tańczą, ćwiczą aerobik, grają w badminton, gimnastykują się, a nawet chodzą tyłem.
Normalnym widokiem jest pogawędka grupki emerytek, z których jedna trzyma nogę opartą na murku na wysokości klatki piersiowej, np. przy jednej z głównych ulic miasta. Możemy spotkać też staruszka, wspinającego się z uśmiechem od ucha do ucha do kolejnego punktu po murze chińskim.
Chińczycy są wzorem dbania o kondycję fizyczną, nie są otyli, mają proste kręgosłupy i sprawne stawy do późnej starości. Bez względu na ekonomiczny status każdego z nich, ich jakość życia wzrasta zdecydowanie ze względu na sprawność fizyczną. Tradycja kultury konfucjańskiej z taoistyczną sprawiają natomiast, iż potrafią przystosowywać się do warunków, cieszyć codziennością i spełniać się w otwartych silnie rozwiniętych kontaktach społecznych. Lista ich zainteresowań, pomijając związane z ćwiczeniami fizycznymi, jest długa. W powyższych parkach spotkamy również grupki ćwiczące amatorsko śpiew, granie na tradycyjnych instrumentach, grających w karty, ćwiczących kaligrafię chińską na asfalcie pędzlem zamoczonym w wodzie. Wszystko to jest dostępne dla każdego, za darmo, wynika z chęci i inicjatywy samych uczestników. Alkohol natomiast nie jest potrzebny nawet na publicznych, wieczornych dyskotekach. One world – one dream… Na zdjęciach fotografujących się z maskotkami olimpijskimi, przed portretem Mao na placu Tienanmen, dominują zadowolenie i duma.

Jako że trwa teraz sezon ogórkowy, do dokumentacji naszej akcji artystycznej dołączamy serię zdjęć turystyczno – reportażowych z Chin. m.in:
widok na ulicę handlową Wang-Fu-Jing
Wielki Mur Chiński
przy Zakazanym Mieście
National Gallery of Fine Arts
wejscie do dzielnicy galerii 798
przed placem Tian'anmen
ćwiczenia w Tiantan Park (Temple of Heaven)




















No comments:

Post a Comment