January 21, 2009

REWOLUCJE NIE DLA KRETYNÓW

Już jutro otwarcie na revolution-thekrasnals.blogspot.com/ !!!

Dlaczego REWOLUCJE NIE DLA KRETYNÓW?
Tytuł bezpośrednio odnosi się do sloganu Media Markt, zależało nam na dobraniu dobitnego, wręcz kontrowersyjnego hasła konsumpcyjnego. Wprowadza to pierwiastek rynkowy do projektu ‘Rewolucji’, gdzie przedsięwzięcie czysto ideowe osadzone jest u podstaw w logice biznesu – z jego plusami i minusami, przychodami i kosztami, zyskami i stratami. Jest to jednak towar specyficzny, z ‘najwyższej półki’, dlatego wymaga najwyższej formy manipulacji. Określenie zastosowane w haśle na rynku konsumpcyjnym dotyczy odbiorców produktów, dotyka się wrażliwych punktów, wchodzi się w strefę ambicji, wartościowania, poziomu inteligencji, oddziałuje szantażem na podświadome obszary (co jest oczywiście charakterystyczne dla reklamy). Wszelkie slogany działają na tej zasadzie, jednak te dla super inteligentnych sprytnie kamuflują podaną na tacy treść. Masy, odbiorcy, są zawsze tylko narzędziem w rękach prowadzących biznes. W dzisiejszych czasach określenia w stylu ‘kulturalny’, ‘ambitny’, ‘niekomercyjny’, mówią to samo: ‘- to jest coś dla ciebie, bo jesteś inteligentny, chcesz mieć udział w czymś wyjątkowym. A jeśli się od nas odwrócisz, to znaczy że jesteś kretynem, nie należysz do naszej śmietanki’. W naszym projekcie działa to dwuznacznie: z jednej strony wprowadzamy hasło na pierwszy rzut oka obraźliwe dla odbiorcy, z drugiej jednak wyraźnie odnosi się ono do wszelkich źródeł, przez które jest wypowiadane – a jednym z nich jesteśmy my sami. W końcu my też aranżujemy rewolucję – naszą inwestycję.
Pod koniec dziennika pojawiają się przywódcy na wózkach. Motyw ten także wprowadza wieloznaczność. Wszystkie ukazane postaci to silne osobowości, gdzie bez sprawnego, pracującego na ponadprzeciętnych obrotach mózgu, nie mogłyby dokonać tego, czego dokonały. Są to bohaterowie zarówno pozytywni jak i negatywni, wcielający w ‘lud’ swoje idee. Nawet jeśli część z nich była w zamyśle doskonała, w praktyce owocowała wieloma ułomnymi skutkami ubocznymi, każda ma w dorobku ostrą krytykę na swój temat. Wszyscy głosili rewolucje nie dla kretynów, ze szczerą lub podstępną intencją. Kiedy obserwuje się współczesną historię, w tym wszelkie konflikty, zwłaszcza zbrojne, rzadko kiedy nie chodzi o konkretny interes.

Pokazujemy również, jak w procesie tworzenia wielkich idei stale obecne są pierwotne instynkty. Potrzeby związane z własną fizjologią mieszają się z fantazjami i wspólnie zajmują znaczące miejsce w umyśle tworzącego ‘ambitne’ rzeczy. W oczach odbiorców obraz przywódcy jest wyczyszczony i wyidealizowany. I byłoby to całkiem normalne, gdyby podchodzono do sprawy tak, jak ona wygląda. Jednak przedstawianie swoich wielkich spraw odbywa się często z jednoczesną krytyką wobec prostactwa zaobserwowanego gdzie indziej. A jak zachowujemy się sami ze sobą? Np. piszemy ważny tekst, w trakcie zachciało nam się sikać i przerywamy, zajmujemy się sikaniem. Spotykamy się z kimś wpływowym, coś nam się nie spodobało i w myślach lecą najgorsze przekleństwa. Prowadzimy w dzień wykład, wieczorem spotykamy się ze znajomymi na piwie, gdzie dajemy sobie luz i wychodzi z nas cała zwierzęcość. Kiedy np. nie ma podtekstu seksualnego podczas kontaktów formalnych? Nigdy! Przynajmniej połowa nas jest seksualnością i prostacką zwierzęcością. A do tego wszystkiego, wymienione tu zjawiska czy zachowania, również inspirują, wpływają i po części decydują o powstaniu idei. I to samo dotyczy wszystkich! W pamięci pozostają jednak ci, którym z pomiędzy tego buszu pierwotnych tworów, uda się wpłynąć na bieg historii, lub zająć w niej widoczne miejsce. Dlaczego ukrywać, że my, którzy sprzedajemy wielkie idee, też jesteśmy kretynami? Kretyństwo jest jednym z ważniejszych czynników obecnych podczas powstawania czegoś kreowanego na ważne i poważne! Idziemy przez swoją karierę z ‘fallusem’ do przodu, ‘walka na chuje’ trwa dopóki nie wyczerpie się libido danej idei!

No comments:

Post a Comment