December 3, 2009

Pierwsza wystawa The Krasnals w Polsce



Wernisaż oraz aukcja - 16 grudnia o godz. 19.00
Na rzecz Centrum Rehabilitacji, Edukacji I Opieki Towarzystwa Przyjaciół Dzieci „Helenów” w Warszawie – Międzylesiu (http://www.helenow.pl/ )

Skwer - filia Centrum Artystycznego Fabryka Trzciny
ul. Krakowskie Przedmieście 60a
Zapowiedź z tekstem: http://www.fabryka.waw.pl/repertuar-show83-p2.html#gora


NAJLEPSZE ŚWIĘTA U NAS
The Krasnals – Last Supper. Brothers in Arms 2009
2009.12.16-30 - godzina 12:00 - 18:00


16 grudnia zapraszamy wszystkich na imprezę z The Krasnals. Tego dnia nastąpi oficjalny zjazd Krasnali, gdzie będzie można spotkać członków naszego rodu zamieszkałych w najodleglejszych zakątkach globu i nawiązać bezpośredni kontakt.
Czas przedświąteczny jest dla nas zawsze na maksa pracowity, bo pomagamy Świętemu Mikołajowi (Zrobiliśmy jego portret, poznajecie?). Podczas zjazdu chcemy zebrać fundusze dla dzieci z ośrodka „Helenów” - z aukcji podczas wernisażu, na której będą wystawione 3 nasze obrazy. Zachęcamy do licytacji!

A wystawa którą przygotowaliśmy - o tytule „Last Supper / Brothers In Arms 2009” przede wszystkim odnosi się do idei rankingów rocznych, oraz opisywania rzeczywistości ostatniego minionego okresu. 13 płócien o wymiarach 270 x 120 cm jest krasnalowskim rankingiem postaci, które były według nas ważne dla roku 2009.
Ciekawostką jest to, że są to obrazy z wystawy w Lille we Francji którą mieliśmy na wiosnę w ramach festiwalu EUROPE XXL, osoby które wówczas były dla nas istotne dla przedstawienia bardziej lokalnych bohaterów z Polski, obecnie zostały wyparte przez inne osobowości, i – niestety przemalowane. U podstaw koncepcji tego cyklu leży również idea cykliczności i transformacji. Z kolejnymi latami jedne postaci będą wymieniane na drugie, na skutek wyprzedaży lub spadku popularności. Będą dochodzić nowe płótna. Jak to zresztą bywa w typowym turbo kapitalizmie. Zachęcamy zatem do zakupów – tym bardziej że na większości obrazów znajdują się już dwie postaci – jedna widoczna, druga zamalowana. Czyli dwa w jednym.
Tak więc np. na miejscu Kuby Banasiaka pojawił się Michael Jackson, Zizka zastąpił Polański z dziewczynką Banksyego, Szymczyka Putin, Sasnala Madonna. Niektórzy pozostali, z pewnymi dodatkami, jak Kaczyński z solenizantką lalką Barbie. Jest też Angelina Jolie – pierwsze miejsce na liście celebrities 2009 głównie za sprawą działalności charytatywnej – u nas w roli Lary Croft na krzyżu Gilberta & George’a z tegorocznej wystawy „Church of England”. Produkcja włoska to popiersie Berlusconiego z Cicioliną według Jeffa Koonsa z aureolą z cipek Gomulickiego. Pojawił się też autoportret Whielkiego Krasnala jako Niepełnosprawny Święty Mikołaj pędzący z pełnym worem prezentów pod chujinkę 2 (przebrał się za niego jeden ze znanych niepełnosprawnych bohaterów).
Przy czym królem całego cyklu, który w tym roku dokonał Ostatniej Wieczerzy, został oczywiście Michael Jackson. To również w hołdzie dla niego, dla króla kiczu i popu, nasz nowy cykl propaguje wartości jak altruizm, szerzenie miłości, charytatywność, podpierane przez patetyzm, bałwochwalstwo, wielki format obrazów.

Oto dla przykładu kilku bohaterów najnowszych obrazów:
Michael Jackson
– jego postać pokryła wizerunek Kuby Banasiaka Krytykanta, którego twarz jest niestety nikomu nie znana. Obraz jest maksymalnie patetyczny. Efekt kiczu wzmaga biała gołębica, przez którą Michael zostaje niespodziewanie za przeproszeniem obesrany. Jest to element który burzy wyimaginowany idealizm i wprowadza realizm z który doskwierał królowi popu na co dzień i z którym nie mógł sobie poradzić.
Madonna królowa popu, odbywająca swoje kolejne tournee w tym roku, przyćmiła postać Wilhelma Sasnala (być może ktoś będzie miał okazję odkryć go pod promieniami rentgena czy innych urządzeń). Wykonana w stylu street artowym, w sumie ponad 10 osób dodawało swoje komentarze wokół jej wizerunku. Obraz ten podejmuje temat kontaktu gwiazdy z masami, specyfiki tego rodzaju związku. Madonna przekazuje swoje prowokacyjne komunikaty szerokiej publiczności, ona natomiast masowo ją komentuje. Czasem bezlitośnie – w stylu „Każdy może robić gówno”.
Barack Obama w Las Vegas - zastąpił ciemnoskórego Simona Mola, czyli w pewien sposób kontynuuje temat mniejszości narodowych. Obraz bije po oczach fosforyzującymi kolorami, wypchany jest po brzegi błyszczącymi motywami z Las Vegas. Obecny prezydent Ameryki to najprawdopodobniej najbardziej medialna i kontrowersyjna gwiazda tego roku – laureat Nagrody Nobla który wysyła kolejnych żołnierzy na wojnę. W sposób kontrowersyjny a zarazem typowy dla tego kraju promuje Amerykę przez pryzmat rozrywki rodem z Las Vegas i słynnej nikomu nie znanej strefy 51. Ikonki bomb atomowych ozdabiają dyskretnie jego przyłbicę, a nad wszystkim dominuje jakby nie było zieleń amerykańskiego dolara. Do tego wszystkiego nawinęła nam się w odpowiednim momencie afera hazardowa w Polsce.
Kolejny bohater to Roman Polański, który świetnie się wpasował w strój Slavoja Zizka. Towarzyszy mu jak się domyślacie dziewczynka – ale jaka! Cudowne różowe dziecko z balonikiem znane wszystkim z graffiti Banksy’ego.
Bernard Madoff narobił w ostatnim czasie sporo zamieszania, utożsamia się go z ulubionym w tym roku słowem „Kryzys”, dlatego Łukasz Gorczyca musiał ustąpić mu miejsca.
Dobrze się ma natomiast Kaczyński, który nie dość że nie zszedł ze sceny, to jeszcze przybyło mu nie byle jakie towarzystwo – lalek Barbie, tegorocznych solenizantek świętujących swe 50-te urodziny. Obraz ten jest po prostu polską kartką urodzinową dla Barbie.
Na scenie pojawił się Brad Pitt w tegorocznej roli amerykańskiego przywódcy komandosów żydowskich z popartowskiego kolażu Tarantino „Bękarty wojny”. Widz nigdy nie jest pewny granic zła i dobra. Problem zła pozostaje nierozwiązany. W filmach Tarantino obowiązuje zasada: wszystko jest możliwe, nawet jeśli jest nieprawdopodobne czy wręcz bezsensowne. Dlatego nasz wizerunek Brada Pitta – Lt. Aldo Raine’a to przede wszystkim atrakcyjny wizualnie obraz w klimacie pop artu. Najprawdopodobniej przyciąga nas ulubiona przez Tarantino metoda inwersji. Nasz tegoroczny cykl obrazów „Inglorious Basterds” jest kontynuacją gry z filmu, ale w obszarze bieżącej, aktualnej rzeczywistości.

Nazista Uklański i komunista Sierakowski pozostali niemal nietknięci, gdyż są po prostu świetnie namalowanymi obrazami. (Choć nie zupełnie, gdyż jak się ostatnio okazało - Uklański z Nazistami znów pojawił się na scenie i to z naszym udziałem na wystawie Pop Life w Tate Modern).

Pokazujemy tu kilka fragmentów obrazów na zachętę, w całości do obejrzenia na razie jedynie na żywo na wystawie! Po jej zakończeniu dopiero umieścimy pełną dokumentację i opis.

A! I jeszcze będzie premiera naszego filmu „Wielkie żarcie” – w czterech rozdziałach:
Charter 1 – „Macedonian night In Ohrid”
Chapter 2 – “Heaven”
Chapter 3 – “Revenge”
Chapter 4 – “Big watermelon”
Zdjęcia pochodzą z naszych nagrań na Bałkanach. Film nawiązuje do skrajnych obliczy konsumpcji – pojęcia szczególnie nabrzmiałego w okresie Świąt. Jest śmieszny, wesoły, egzotyczny, bardzo wzruszający i obrzydliwy.























.

No comments:

Post a Comment