Opiniotwórczy blog o sztuce grupy anonimowych artystów THE KRASNALS, działających od 1.04.2008. Jako prowokatorzy kultury udowadniamy panującą w niej hipokryzję, obłudę, mechanizmy władzy. Krytykujemy sprowadzanie sztuki do propagandy politycznej, tworzenie spektaklu sztuki i odarcie jej z autentyczności. Żądamy prawa do wolności sztuki, jej demokratyczności we wszystkich sferach, również ekonomicznej. Gdzie sczeźli artyści geniusze, zastąpieni stadem identycznych nosorożców lizodupów???!!!
June 20, 2011
Oryginalna koszulka The Krasnals
zapraszamy do licytacji na allegro:
http://allegro.pl/oryginalna-koszulka-the-krasnals-i1676366861.html
W takich występowaliśmy podczas akcji na tegorocznym Biennale w
Wenecji, np. w performansie przed pawilonem amerykańskim i izraelskim.
Koszulka bawełniana, damska, rozmiar S.
Słowo ART zastało skompromitowane, stało się synonimem obszaru zawłaszczonego przez światowy biznes sztuką, pustym opakowaniem po żywym organizmie. Słowo ART to dziś sławetny McDonald’s – wiele osób przygotowuje smaczniejsze hamburgery, ale to McDonald’s stworzył monopol na ich dystrybucję. Inaczej mówiąc, domagamy się, odejścia od McDonalda sztuki, namawiamy do ponownego zwrócenia uwagi na jej istotę, do przywrócenia jej niezależnej dostojności, widzów do szukania pełnowartościowej formy a nie markowych opakowań. Stąd apel o odwoływanie się do własnych uczuć i intuicji –MAKE LOVE NOT ART! Analogiczny wydźwięk posiada drugie hasło, które pojawiało się na transparencie The Krasnals w różnych miejscach podczas biennale w Wenecji – „ART IS EXPENSIVE, LOVE IS PRICELESS”. NIE dla sztuki establishmentowej – TAK dla sztuki wolnej opartej na miłości do niej… a nawet na pięknie, którym współczesny obszar sztuki pogardza i każe szukać w naturze – jak sugeruje np. Anda Rottenberg.
Dziś, kiedy dorobek dzieci kwiatów znów zostaje zaprzepaszczony, w dodatku przez samą korporacjęsztuki i burżuazję, która zagarnęła dla siebie lewicowe hasła wydmuszki jako haczyki marketingowe, przywracamy na nowo hasło pochodzące z tamtych czasów, przekształcone odpowiednio do obecnej sytuacji – MAKE LOVE NOT ART.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Jak wyglądałabym jak AR, też pogardzałabym pięknem. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
ReplyDelete