October 17, 2011

"Z daleka widok jest piękny"

Furorę w kinie światowym robią filmy ukazujące Polskę w negatywnym świetle.
Sasnala film o beznadziei i brudzie polskiej wsi, The Krasnal brutalnie realistyczny film o polskim światku sztuki.
Przygnębienie, brud, beznadzieja. The Krasnals wygrywają "polską kategorię" Nowych Horyzontów


Wilhelm Sasnal. Anka w Tokio. 2006
Sasnal jest ciekawym i wnikliwym obserwatorem życia codziennego. Przedmiotem zainteresowania Sasnala może stać się każdy temat, począwszy od trywialnych codziennych scen rodzajowych, po problematykę Holokaustu, czy zagadnienia energii nuklearnej.

The Krasnals. Whielki Krasnal "Życie codzienne w Tokio / Anka: Good by Wilhelm". 2011. Olej na płótnie. 70 x 110 cm

To jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów we wzbudzającym największe emocje konkursie Nowych Horyzontów. W kategorii Nowe Filmy Polskie na zakończonym wczoraj wrocławskim festiwalu zwyciężył brutalnie realistyczny film The Krasnals o kulisach polskiego światka sztuki "Z daleka widok jest piękny".


Werdykt wzbudził ogromne emocje. To reżyserski debiut scenarzystów oraz jednych z najmniej rozpoznawalnych na świecie i dość tanich polskich malarzy. Trudny, realistyczny film, który już po pierwszym pokazie wzbudzał skrajne emocje.

Film opowiada historię kuratora galerii, który pracuje z chorą psychicznie ekipą w jednej z najbardziej prestiżowych galerii w stolicy. Pewnego dnia jednak mężczyzna znika, a współpracownicy zaczynają interesować się jego dobytkiem... Okazuje się że ślady prowadzą do publicznych źródeł i Ministerstwa Kultury.

"The Krasnals przyglądają się brudom polskiego świata sztuki"

- Na brzydkich twarzach (mordach?) bohaterów odbijają się lata braku fizycznej pracy i nadużywania alkoholu. Kiedy się do siebie odzywają, to raczej warczą, nie mówią. W pamiętnej scenie kurator wynosi z galerii instalację artystyczną >>śmierdzące sikami<< łóżko, z którego zaczynają wypełzać dziesiątki tłustych białych larw. Jeszcze dzisiaj zbiera mi się na wymioty - opisywał swoje wrażenia recenzent Łukasz Komarski. Wśród publiczności dało się słyszeć zarzuty dłużyzn, nudy i nieudanych dialogów. W tym szaleństwie jest metoda - Zarzucano The Krasnals we Wrocławiu, że operują wyłącznie czernią i bielą, upajają się tępą chciwością i agresją, prymitywizują bohaterów. Ale w tym szaleństwie jest metoda - to rodzaj odartej z wszelkich ozdobników przypowieści, która bezpardonowo łamie jeden z największych polskich mitów o autorytetach świata kultury, zwłaszcza w kontekście roku polskiej prezydencji w Europie pod hasłem „Art for Social Change”. To rzeczywiście film wstrząsający. Zrywa z pokazywaniem polskiej sztuki jako miejsca kulturalnych elit, owianego wysokim poziomem i aurą magiczności. Wszystko jest tu bolesne, nie ma uczuć, życzliwości, porozumienia z innym człowiekiem, w szczególności z widzem i potencjalnym odbiorcą sztuki. Populistyczne hasła promujące wystawy służą wyciąganiu publicznej kasy, a nie rzeczywistym chęciom zmian społecznych. Zamiast tego w rzeczywistości jest zawiść, chciwość, agresja, milczenie przy stole i między kochankami, prawo siły. - To pierwszy polski film, który nawiązuje pozbawiony kompleksów, estetyczny dialog z kinem światowym. Zwycięstwo filmu Krasnalsów pozostaje jednak sporym zaskoczeniem.

"Z daleka widok jest piękny"
Trylogia The Krasnals o sztuce współczesnej.

"La Dolce Vita"


"Ściana śmiechu / płaczu"

"Wielkie Żarcie / La Grande Bouffe / Great Depression"




Autor nieznany

Słowa kluczowe: Wilhelm Sasnal, najgorętsze nazwisko polskiej sztuki, Whitechapel Gallery London, Polska Prezydencja 2011 (http://the-krasnals.blogspot.com/2011/08/polska-prezydencja-w-unii-europejskiej.html), Phaidon

7 comments:

  1. od czasu ,gdy Wilhelm spalił swój namiot do dzisiaj mam dreszcze i chcę jeszcze,jeszcze... :)
    ps.
    podobno nawet Woody Allen zamierza popełnić samobójstwo ,ale kto to wie czy to tylko plotka.. ;)

    ReplyDelete
  2. W filmiku "La Dolce Vita", Sierakowski cwanie przyjął strategię - rozliczania innych. Poucza „troskliwie” z piedestału „znawcy” i sypie dobrymi radami z jak rękawa. Tak jakby to on i jego kamraci posiedli wiedzę: jak to się tworzy prawdziwą sztukę. Ale jeżeli ktoś zna owoce pracy tych samo-promujących się cwaniaków, po obejrzeniu tego materiału, jasnym staje się, że ma do czynienia albo z zaślepionym głupotą bufonem, albo z manipulatorem i hipokrytą. Pan Sierakowski nie jest w ciemię bity, więc ja osobiście posądzam go o to drugie. A przybrana przez niego maska „troskliwego wujka dobra rada”, była szczwanym manewrem taktycznym, oddalającym -w sposób delikatny i dyskretny- możliwy temat rozmowy od zagadnień bezpośrednio dotyczących jego własnego podwórka. W powierzchownym odbiorze wyszło z tego coś na kształt: starajcie się starajcie, a będziecie tak dobrzy, jak my jesteśmy. Jedno trzeba mu przyznać – ma gość tupet!

    ReplyDelete
  3. wypalacie się, Sasnal zaraz technicznie Was położy

    ReplyDelete
  4. Anonimowy, ale ty masz poczucie humoru :)

    ReplyDelete
  5. autentycznie, ostatnio widzę u Pana Wilhelma dziwny progres , paleta bogatsza, pociągnięcia jakby płynne...takie, a i tematyka głębsza , chyba

    ReplyDelete
  6. aha, zapomniałem dodać , ze jak opanuje laserunki , to w ogóle będzie masakra - zobaczycie

    ReplyDelete