November 3, 2011

List otwarty Grupy The Krasnals - Thymos, Sztuka Gniewu

The Krasnal. Krasnal Hałabała "SPERM & BLOOD, Jak wykrwawić i wyspermić  naród polski ? / Tribute to Maurizio Cattelan". 2011. Akryl na papierze. 100 x 70 cm

List otwarty grupy The Krasnals – próba zdefiniowania nowej klasy społecznej (artystycznej) - zainspirowany listem otwartym artystów gniewnych biorących udział w wystawie Thymos, Sztuka Gniewu, do Dyrektora CSW Znaki Czasu w Toruniu Pawła Łubowskiego i Kazimierza Piotrowskiego kuratora wystawy.

My niżej podpisani artyści biorący udział w wystawie Thymos, Sztuka Gniewu 1900-2011 w toruńskim CSW Znaki Czasu pragniemy pogratulować niesztampowego wykorzystania naszych prac przez kuratora wystawy Kazimierza Piotrowskiego. Znając tylko pobieżnie dorobek kuratorski i krytyczny Kazimierza Piotrowskiego (bo my to wsioki z ciemnogrodu), po zaledwie dwóch mailach i rozmowie telefonicznej, zgodziliśmy się na udział w organizowanej przez niego wystawie, gdyż nie mieliśmy żadnych problemów ze zrozumieniem tematu wystawy i intencji kuratora. Dlatego wyraziliśmy bez wahania zgodę na to, by wystawa służyła za pretekst do wygłaszania odważnych teorii uderzających w poprawność polityczną, dotyczących zarówno świata sztuki jak i polityki. Chcemy by nasz udział w tej wystawie rozumiany był jako poparcie dla poglądów wyrażonych przez kuratora! Przedstawiona przez Niego interpretacja wystawy w sposób dobitny podkreśla znaczenie dzieł artystycznych, co dotyczy również prac artystów nieżyjących.
Szanując wszelką odmienność poglądów i popierając wolność ich głoszenia popieramy używanie naszych prac do głoszenia tez jednoznacznie politycznych. Nie ma znaczenia czy kierują się one w lewą czy prawą stronę, ważne by były słuszne. Dość już mamy na polskim polu sztuki sztampowych wystaw mielących w kółko te same tematy propagujące jedynie słuszne idee, wspierające propagandę skrajnie lewicową. Wystawa ta może stać się pierwszym od wielu lat krokiem milowym w stronę rzeczywistego złamania jednego z najsilniejszych stereotypów polskich! Stereotypu który misternie był i jest konstruowany przez polskie elity sztuki z Andą Rottenberg na czele. Stereotyp ten to wizja stanu choćby kultury, gdzie zaflegmiona inteligencja pod sztandarami Krytyki Politycznej obejmuje przewodnictwo nad resztą społeczeństwa, które wrzucono do wspólnego wora pod hasłem ‘ciemnogród’. Co się stanie jeśli ten wór zostanie rozwiązany? Czy rzeczywiście Polskę zaleje zaściankowa zaraza? A może nastąpi odświeżenie i zastrzyk nowej energii, która pokona flegmę ciągnącą się jeszcze do teraz jako spadek po komunie?
Okazało się że artyści którzy napisali list przeciw wystawie, czują się niepewni swoich poglądów, ich sztuka i postawa same w sobie nie są w stanie się obronić. Wpuszczeni na inny grunt rozsypują się w pył. Z ich tekstu przebija się strach, lęk. Czyżby mistrzowie wszelkiej maści prowokacji dali się sprowokować i ośmieszyć? Biedni artyści którzy nie zrozumieli o co chodzi! Zostali wykorzystani... Straszne! Zazwyczaj to oni zarzucają odbiorcom, że ktoś nie rozumie, bo ciemny. Stali się króliczkami doświadczalnymi, na których trenuje się prowokację? Jeśli tak, to sukces dla kuratora – który przejął rolę artysty i poddał testowi tolerancji (odwracając stereotypowe podejście) tym razem nie moherowy ciemnogród, lecz pretensjonalną inteligencję artystyczną! Niestety inteligencja tego egzaminu nie zdała.

Wynik tego doświadczenia jest doskonały w swej wyrazistości – artyści reagują tak samo jak ciemnogród! Co dowodzi kilku rzeczy:
a) artyści to też ciemnogród,
b) wywodzą się z niego,
c) ciemnogród nie jest taki ciemny.
Doskonała prowokacja kuratora! Zarzuca się mu iż postąpił niemoralnie – dlaczego? Bo zmanipulował? W ustach obozu mistrzów manipulacji brzmi to naprawdę śmiesznie! W sytuacji kiedy ktoś protegowany postępuje niemoralnie, tłumaczy się to bardzo ważnym działaniem społecznym, np. służącym do przepracowywania różnych traum. Jeśli natomiast sytuacja się odwraca, od razu jęczą i piszczą, natychmiast sięgają po swoje ulubione narzędzia z arsenału poprawności politycznej jak ksenofobia czy inne.
Pogratulować kuratorowi za odwagę, udowodnił że artyści to nie nietykalne święte krowy!!! Nie mają ducha wolnych artystów. Wystawa ta to kolejny dowód na to, iż współcześni artyści to tylko, przywołując Gogola, martwe duszyczki marionetek, na usługach władzy dyktatury poprawności politycznej!!!

Czyżby w wyniku tej wystawy i reakcji artystów została zdefiniowana nowa odmiana klasy ciemnogrodu – CIEMNOGRÓD ARTYSTYCZNY – który nie rozumie…?


P.S.
Chyba że artyści ci kompletnie nie zrozumieli o co chodzi i w obliczu lęku i strachu który ma wielkie oczy dokonali autocenzury, przeciwko której my jako artyści się przeciwstawiamy! Oświadczamy iż potępiamy każdą formę cenzury, a w szczególności autocenzurę. Według nas jest to najohydniejsza forma cenzury, gdyż to zaraza która zżera od wewnątrz!


4.11.2011
Podpisali:

The Krasnals


Odpowiedź Grupy The Krasnals na list dyrektora CSW Pawła Łubowskiego  w sprawie wystawy Thymos, Sztuka Gniewu: (oto list dyrektora: http://csw.torun.pl/pressroom/materialy/thymos.-sztuka-gniewu-1900-2013-2011)

Panie Łubowski zgadzamy się z Panem, że muzea powinny być apolityczne.
Jednakże dobrze wiemy, że od dłuższego czasu w galeriach i muzeach prezentowane są prace skrajnie lewicowe. Przykładem takiej sytuacji jest Biennale w Wenecji gdzie prezentowana jest lewicowo-bojówkarska praca Yael Bartany. Także czy nie powinno być również miejsca dla skrajnie prawicowej i konserwatywnej myśli?
Czyż nie na tym polega demokracja? Więc zakładamy opcję taką iż w celu odbudowy demokracji w sztuce polskiej możemy przyjmować pozycje skrajnie prawciowe bądź to skrajnie lewicowe wcale nie utożsamiając się z nimi, tworząc odpowiednią fikcję, mistyfikację artystyczną (za Yael Bartaną i jej próbą stworzenia fikcji ruchu politycznego odrodzenia Żydów w Polsce Więc możemy przyjąć iż Kazimierz Piotrowski również stworzył fikcję). W tym tkwi siła sztuki!
Na tym polega właściwa zmyłka tej kradzieży: ukryć fakt, że w rzeczywistości nie ma czego kraść. W ten sposób konstytutywny brak w Innym zostaje zasłonięty (tzn. podtrzymana zostaje iluzja, że Inny posiadał to, co zostało mu skradzione). Wyjaśnienie nie pada, a zatem sytuacja jest otwarta na bardziej metafizyczne spekulacje.

Na temat skandalu związanego z wystawą Thymos:
http://wpolityce.pl/artykuly/17564-kurator-wystawy-wspomnial-o-drugim-katyniu-salonowi-artysci-wycofuja-prace
http://torun.gazeta.pl/torun/1,35574,10581170,Skandal_w_CSW__Artysci_wycofuja_swoje_prace.html
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,10584992,Kulisy_gniewnego_wycofania_artystow_z_CSW.html
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111106/TORUN01/431601660
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/sztuka_upolityczniona_artysci_przeciw_manipulacji_na_216993.html
http://www.youtube.com/watch?v=GsSnatsZXpc 
http://strasznasztuka.blox.pl/2011/11/Sztuka-wedlug-polityki.html
http://strasznasztuka.blox.pl/2011/11/Sztuka-wedlug-polityki-CD.html
„THYMÓS sztuka gniewu 1900 – 2011”. Gniew i cenzura (Jacek Kasprzycki):
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/8222_thymos_sztuka_gniewu_1900_8211_2011_8221_gniew_i_217272-3--1-d.html
Polecamy wypowiedź Alicji Żebrowskiej:
http://zakladslusarstwa.blogspot.com/2011/11/licencja-na-gniewanie-sie-rozmowa-z.html?showComment=1320660519428#c5596045841851134617
http://vimeo.com/31328516
Wywiad z Kazimierzem Piotrowskim, kuratorem wystawy:
http://csw.torun.pl/aktualnosci/rozmowy-niedokonczone-o-gniewie
http://w46.wrzuta.pl/audio/0qZTgC2OLkC/pr2_thymos_-_sztuka_gniewu_1900-2011_2011-10-31
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105406,10620115,Poszerzenie_pola_walki.html
http://rebelya.pl/post/307/gniew-suszny-gniew-niesuszny


Poniżej list otwarty artystów którzy dokonali autocenzury wycofując swe prace z wystawy:

List otwarty do Dyrektora CSW Znaki Czasu w Toruniu Pawła Łubowskiego i Kazimierza Piotrowskiego kuratora wystawy „Thymos. Sztuka Gniewu”.

My niżej podpisani artyści biorący udział w wystawie Thymos, Sztuka Gniewu 1900-2011 w toruńskim CSW Znaki Czasu pragniemy zaprotestować przeciwko nieuczciwemu wykorzystaniu naszych prac przez kuratora wystawy Kazimierza Piotrowskiego. Znając dorobek kuratorski i krytyczny Kazimierza Piotrowskiego w dobrej wierze zgodziliśmy się na udział w organizowanej przez niego wystawie. Nie wyraziliśmy jednak zgody na to, by wystawa służyła za pretekst do wygłaszania teorii spiskowych dotyczących zarówno świata sztuki jak i polityki. Nie chcemy by nasz udział w tej wystawie rozumiany był jako poparcie dla poglądów wyrażonych przez kuratora. Przedstawiona przez Niego interpretacja wystawy w sposób drastyczny narusza autonomię artystyczną dzieła, co szczególnego znaczenia nabiera wobec prac artystów nieżyjących.

Szanując wszelką odmienność poglądów i popierając wolność ich głoszenia sprzeciwiamy się używaniu naszych prac do głoszenia tez jednoznacznie politycznych i ksenofobicznych.

Podpisali:

Krzysztof M. Bednarski

Marcin Berdyszak

Hubert Czerepok

Ryszard Grzyb

Józef Robakowski

Aleksandra Ska

Marek Wasilewski

23 comments:

  1. Brzydzę się kimś, kto nie brzydzi się autocenzury. To dla mnie pryncypialne!

    ReplyDelete
  2. No któżby to tak szybko przewidział – jeszcze niedawno „gniewni” artyści są teraz małymi pisarczykami proszących o wyrozumiałość te strony kuratora. ...ha, ha, ha – tylko śmiać sie z nich. A wśród nich The Krasnals za wszelką cenę szukających pochwały z jego strony. . ha, ha, ha – tylko śmiać się z nich.
    Biorąc udział w tej wystawie sprzedaliście swoją artystyczną wiarygodność.
    Tym razem zrobili was w konia tzw. „gniewni” artyści swoim protestem.

    ReplyDelete
  3. ...tak się zakończyła dla Krasnoludków wycieczka w objęcia kuratorskiej sztuki – teraz trzeba pisać protesty na protesty „gniewnych” artystów - tak jakbyście wcześniej nie wiedzieli czym to śmierdzi.

    Radzę wam powrócić na swoje podwórko i nie kolaborować z systemem.

    ReplyDelete
  4. Główną przyczyną twojego niezrozumienia tematu jest strach. Gdy stoi przed tobą trudne zadanie – na przykład napisanie merytorycznej wypowiedzi - boisz się, że sobie z nim nie poradzisz. Przy czynnościach mniej skomplikowanych, takich, jak, powiedzmy, odkurzanie, wyjaśnieniem bywa też poczucie przytłoczenia.

    ReplyDelete
  5. „Gdy stoi przed tobą trudne zadanie – na przykład napisanie merytorycznej wypowiedzi - boisz się, że sobie z nim nie poradzisz”

    Brak przenikliwości intelektualnej polega na tym, tzw. gniewni artyści (także The Krasnals) myślą, że uklad z kuratorską sztuką może pomąc w dobrej „politycznej sprawie”. Jak się przekonali na własnej skórze - muszą teraz pisać protesty, bo inni niewierni „gniewni” artyści ze wspólnej wystawy nie zostali wcześniej oświeceni.
    Jeżeli The Krasnals nie wiedzą, co to jest kuratorska sztuka i jakie niebezbieczeństwa dla artysty w obecnych czasach z nią się wiażą – odsyłam do niezliczonych publikacji na ten temat w internecie.
    Wystarczy pogooglować i otrzymacie sporo krytycznych odpowiedzi na ten temat.

    ReplyDelete
  6. Krasnale muszą mieć zimne głowy. To nie jest wystawa ważna tylko dla kibiców, ale również dla nas i dla ciebie. Wokół takiego wydarzenia zawsze jest olbrzymi szum medialny i pojawia się mnóstwo spekulacji. Mimo tej całej otoczki musimy podejść do tego co się stało z zimną głową, jeśli myślimy o korzystnym rezultacie. O końcowym wyniku decydują drobne szczegóły, więc musimy być bardzo skoncentrowani od pierwszej minuty. Potwierdza to Jose Mari Bakero, trener Lecha.

    ReplyDelete
  7. Brawo Krasnale! Jeszcze wolność nie zginęła! Precz z lewackim totalniactwem! No i nie zginęło poczucie humoru, ta straszna broń przeciw wszelkim totalitaryzmom.

    ReplyDelete
  8. "Brawo Krasnale! Jeszcze wolność nie zginęła! Precz z lewackim totalniactwem"

    Przyjdzie niebawem prawicowe totalniactwo i mamy kolejny polityczny problem. Historia politycznych doktryn jest dobrym dowodem na to.

    A więc Anonymous, szybko do lektury i własne wnioski formułować.

    ReplyDelete
  9. "Krasnale muszą mieć zimne głowy. To nie jest wystawa ważna tylko dla kibiców, ale również dla nas i dla ciebie....Mimo tej całej otoczki musimy podejść do tego co się stało z zimną głową, jeśli myślimy o korzystnym rezultacie"

    Proponuję wam pojechać na tydzien politycznego doksztalcenia do Banksy. Tam na miejscu podczas nauki zauważycie, jakie błędy popełniliście...po powrocie można mieć nadzieję, że kolejne wasze „wystaw(y) ważn(e) (bedą) (nie) tylko dla kibiców, ale również dla nas i dla (mnie)”.

    ReplyDelete
  10. z powyższej dyskusji widzę że Krasnale dorobili się wreszcie własnych troli :)
    Reakcja krasnali - jak zwykle trafiona! obłuda i kunktatorstwo tzw. artystów odkryta - brawo!

    ReplyDelete
  11. "Proponuję wam pojechać na tydzien politycznego doksztalcenia do Banksy."

    Szanowny Anonimowy,
    wcale nie chodzi o polityczne dokształcenie, lecz o właściwe ekonomiczne podejście. Nasza twórczość uzależniona jest od Unii, zwłaszcza od Niemiec. Ale nawet jeśli tam będzie kryzys, to paradoksalnie eksport może się zwiększyć, bo zamiast kupować markowe produkty, Niemcy kupią tańszą produkcję artystyczną grupy The Krasnals i Opla z Gliwic.
    Pozdrawiamy!

    ReplyDelete
  12. Zbyt dużym zaufaniem pomocy gospodarczej obdarzacie Niemcy. W pierwszej kolejności Niemcy po atrakcyjnych cenach sprowadzą artykuły z Chin, Indii i innych krajow Dalekiego Wschodu. Albo niebawem z nowej unijnej zdobyczy terytorialnej, Libii.
    Ponadto dochodzi jego merytoryczna zawartość w przypadku artystycznych produktów – tzn. im jego polityczna treść jest mniej wywrotowa, tym większa możliwość importu. Wiąże się to z mentalością narodową Niemców, którą nie intreresuje polityczne spekulacje w Polsce, ale atrakcyjność rynkowa eksportowanego artykułu.
    Aby odnieść finansowy sukces na unijnym rynku, a w szczególności niemieckim, musielibyście w tym przypadku, zmerkantelizować wasze artystyczne propozycje. Inaczej formułując – zbanalizować ich treść - jak to zrobił już wcześniej Warhol i niezliczona ilość podobnych artystów.
    Jeśli to zrobicie, odwróci się od was dotychczasowa (polityczna) klientela w Polsce i zmusi was do banicji. Czy rzeczywiście, jest to wasz artystyczny cel?

    ReplyDelete
  13. Bój się zarazy! Epidemie wywołane przez zakażoną sztukę to jedno z największych zagrożeń współczesnego świata - ostrzega Światowa Organizacja Artystycznego Podziemia. Jej zdaniem dużą rolę w walce z nimi Może odegrać... internet.
    Doświadczenia przeprowadzone na myszach poddanych stresowi pokazały, że nie potrafią one wytwarzać białka lipokaliny i chowają się w najciemniejszym kącie klatki. I właśnie tak samo zareagował Warhol.

    ReplyDelete
  14. Z zakażoną sztuką można sobie poradzić, ze skażonym „ukladem” jest bardziej skomplikowanie.
    Jeśli Światowa Organizacja Artystycznego Podziemia ma zamiar odwrócić dotychczasowy układ finansowo-kulturalnych wpływów „dealer-collector-system” wraz z ich „kulturalnymi pośrednikami” sztuki do wynajęcia i zbudować bardziej sprawiedliwy kulturalno-finansowy „układ”, to należy w pierwszym rzędzie wypędzić pośredników-interpretatorów z jego raju. Potem zorganizować dla mniej kumatych artystów kursy z ekonomii behawioralnej, pod tytułem „Efektywne decyzje rynkowe”, albo „Jestem artystą. To nie znaczy, że pracuję za darmo” reaktywując przez to, niedocenianą obecnie długą społeczną tradycję pomocy wzajemnej. Licząc na nią w słusznej walce zwrócić się do internetowej wspólnoty i pozwolić jej przeprowadzić nowe doświadczenia na myszach poddanych stresowi, tak że bedą potrafić wytwarzać białka lipokaliny i nie chować się w najciemniejszym kącie klatki :) :) :)

    ReplyDelete
  15. Countdown Clock czeka na jego uruchomienie.

    ReplyDelete
  16. NARESZCIE REWOLUCJA !!! YEACH BITCH !

    ReplyDelete
  17. Anonymous said...
    "Brawo Krasnale! Jeszcze wolność nie zginęła! Precz z lewackim totalniactwem"

    Przyjdzie niebawem prawicowe totalniactwo i mamy kolejny polityczny problem. Historia politycznych doktryn jest dobrym dowodem na to.

    A więc Anonymous, szybko do lektury i własne wnioski formułować.

    November 3, 2011 3:21 PM

    Jeśli ktoś z nas zaprezentował mało samodzielne myślenie i to rodem z marskistowskich podręczników , to ty, kolego/koleżanko (a może i to i to?).
    Jakoś nie widać na horyzoncie prawicowego totalniactwa a lewackie panoszy się coraz bardziej. Oto czytam w Organie Michnika, że za ikonę feminizmu będzie teraz robić pewna przedwojenna lekarka, zadeklarowana lesbijka, oskarżana o uwodzenie swoich pacjentek m.in. przy użyciu narkotyków, wśród których były i niepełnoletnie dziewczęta. No, niechby coś takiego zrobił męski szowinistyczny samiec w stosunku do pacjentek!
    A jak wygląda lewactwo na ulicach przekonasz się, gdy przyjadą tu ,,antyfaszysći'' z Niemiec na 11 listopada, przy pełnej aprobacie a nawet wsparciu medialnym tegoż Organu.

    ReplyDelete
  18. No cóż Kolego/Koleżanko, cieszy mnie twoje rozdrażnienie.
    To pierwszy krok do samodzielnego myślenia. 11 listopada będziesz miał(a) okazję wziąć czynny udział w demonstracji przeciwko ,,antyfaszystom'' z Niemiec, jeśli się taka na czas sformułuje. Pamiątaj, że guzy na twojej glowie podczas ewentualnych konfrontacji z nimi bedą opatrywać siostry w szpitalu, którym miesięczna pensja nie wystarcza na wyżywienie rodziny. Ze względu na bezpieczeństwo zdrowia, proponuję ci pozostać w domu i zastanowić się nad ich losem i innych w podobnej sytuacji, także tych milionów Polakow pracujących za granicą, których nieobecność w kraju istotnie obniżyła procent bezrobocia, by pozwolić innym z tego faktu nadal politycznie profitować. Pomyśl takze o tysiącach bezrobotnych artystach, bo i oni potrzebują pomocy socjalnej.

    ReplyDelete
  19. Jestem ciekaw z czego żyją Krasnale?

    ReplyDelete
  20. Na to pytanie nie uzyskasz odpowiedzi od Krasnali, Anonymous.
    Na pewno nie ze sztuki. Wykarmić z niej kilka...kilkanaście głów, to potrzeba sporo forsy miesięcznie.
    A i farby kosztują. Moze jakiś mecenas dorzuci parę grosików na sztukę i to tyle. Bieda.

    ReplyDelete
  21. Polecamy wywiad z Alicją Żebrowską!
    http://zakladslusarstwa.blogspot.com/2011/11/licencja-na-gniewanie-sie-rozmowa-z.html?showComment=1320660519428#c5596045841851134617

    "widziałam, jak zaczęli ludzie wychodzić bez żadnego komentarza, tylko z pogardą. To co popieram w postawie pana Piotrowskiego broniącego tej części społeczeństwa to to, że jeżeli tyle się mówi w tej liberalnej demokracji, o tolerancji, o powrocie do tolerancji, o wypieraniu gniewu, a pogarda jest czymś gorszym nawet od gniewu i może wywołać gniew, to traktowanie części społeczeństwa w ten sposób, jest dla mnie zaprzeczeniem, jest właśnie hipokryzją tych ludzi. Oni z jednej strony nawołują do tego i mają swoje gay-parady, ale krzyż-parady już nie życzą sobie. Skoro wolno gejom manifestować swoją opcje publicznie, to dlaczego chrześcijanie w swoim kraju nie mogą manifestować publicznie swoich uczuć?"

    ReplyDelete
  22. Witam,
    Załączam też linki do moich artykułów
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/thymos_sztuka_polskiego_gniewu_1900_2011_216841.htm
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/thymos_sztuka_gniewu_1900_2011_fotorelacja_216838.html
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/sztuka_upolityczniona_artysci_przeciw_manipulacji_na_216993.html
    http://jacek-kasprzycki.blogspot.com/2011/11/thymos-sztuka-gniewu-1900-2011-gniewni.html

    oraz nowy tekst, który wysyłam właśnie na stronę wiadomości 24.
    Myślę – dość ważny, bo dotyczący cenzury. Mi też wiele razy GW ocenzurowywała wypowiedzi i posty. Chodzi jak wiadomo o Panią A.R.

    „THYMÓS sztuka gniewu 1900 – 2011”. Gniewni artyści, gniewny kurator, gniewna Wyborcza.

    Siedmiu artystów (na przeszło dziewięćdziesięciu biorących udział w wystawie w toruńskim CSW) wycofało swe prace na znak protestu przeciw manipulacji kuratora Kazimierza Piotrowskiego, w proteście przeciw upolitycznieniu wymowy prac artystycznych i całej ekspozycji. Spór dotyczy „katastrofy smoleńskiej” i politycznych sympatii kuratora. (Cały list na: http://torun.gazeta.pl/torun/1,35574,10581170,Skandal_w_CSW__Artysci_wycofuja_swoje_prace.html)
    W odpowiedzi Dyrektor CSW Paweł Łubowski także opublikował swe oświadczenie, iż:
    „(...) W podanym przez kuratora scenariuszu wystawy, który został zaakceptowany przez osoby kierujące CSW nie było żadnych deklaracji politycznych czy prywatnych poglądów autora projektu.(...)”
    (http://csw.torun.pl/pressroom/materialy/thymos.-sztuka-gniewu-1900-2013-2011)
    Bezzasadność protestu podkreślili The Krasnals, z kolei w swoim liście otwartym opublikowanym na http://kultura.wp.pl/title,List-otwarty-The-Krasnals-Thymos-Sztuka-Gniewu-Toruniu,wid,13955985,wiadomosc.html?ticaid=1d515
    A również na forum Gazeta.pl. pod adresem: (http://forum.gazeta.pl/forum/w,688,130345757,130345757,Skandal_w_CSW_Artysci_wycofuja_swoje_prace.html)
    Wymienione forum jednakże wycofało list The Krasnals z niejasnych powodów, co świadczy o stosowaniu wybiórczej cenzury przez tą gazetę i to forum, co niezmiernie dziwi, gdyż na forach dyskusyjnych GW z lubością cytowane są antysemickie i rasistowskie, wulgarne i głupie wypowiedzi, do tego z błędami stylistycznymi i gramatycznymi. Cytuję: „p. Piotrowski jest pan ćwok , idiota i pisowska kanalia. Ja mam gdzieś twoje wynurzenia na temat Smoleńska” lub: „To jest skończona podłość i obrzydliwość wikłać artystów w swoje urojenia polityczne. Ten pan kurator nadaje sie na ciecia u Rydzyka, a nie promotora sztuki. Trzeba być skończonym poyebem politycznym, [...]” albo: „Re: Same żydowsko brzmiące nazwiska...”
    (Autor: Gość: Maxx IP: 173.233.202.* 03.11.11, 21:04)
    To jednakże moderatorom od lat nie przeszkadza. Jak to GW uzasadnia: „Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu”. Przypomina to enigmatyczne adnotacje niesławnego GUKPiW. Widocznie list The Krasnals ugodził kogoś znanego, domyślnie: kuratora, krytyka lub inną osobistość związaną z GW. Jak napisali The Krasnals: „(...) uprzejmie prosimy o wytłumaczenie, dlaczego nasz post z listem otwartym grupy The Krasnals został usunięty. W którym momencie naruszamy regulamin? (...)
    (http://forum.gazeta.pl/forum/w,688,130345757,130379424,Usuniecie_Listu_Otwartego_The_Krasnals.html?utm_source=powiadomienia&utm_medium=AutopromoPow&utm_content=Forum_Forum--nowy-post-w-watku-dla-anonima&utm_campaign=Forum_pow
    Sprawa gniewu w gniewnej wystawie zatacza coraz szersze kręgi. Aby być całkiem obiektywnym zamieszczam info o otrzymanym przeze mnie liście następnych artystów w odpowiedzi na pierwszy z listów otwartych, który rozpoczął lawinę. Napisali go Marek Sobczyk i Jarosław Modzelewski, członkowie słynnej Gruppy. http://csw.torun.pl/pressroom/materialy/thymos.-sztuka-gniewu-1900-2013-2011)

    Przypominam, iż wystawa opowiada o gniewie przeciw uciskowi i tyranii w sztuce polskiej wieku XX i pierwszej dekady XXI. Pokazano na niej prace artystów młodych a także już nieżyjących działających na początku dwudziestego wieku.
    Jacek Kasprzycki

    ReplyDelete
  23. List otwarty w sprawie Listu otwartego do Dyrektora CSW Znaki Czasu w Toruniu Pawła Łubowskiego i Kazimierza Piotrowskiego, kuratora wystawy „Thymos, Sztuka Gniewu”.

    1. Nasz list otwarty jest wywołany Listem otwartym do Dyrektora CSW Znaki Czasu w Toruniu Pawła Łubowskiego i Kazimierza Piotrowskiego, kuratora wystawy „Thymos, Sztuka Gniewu”, który będzie odtąd nazywany Nie Naszym Listem. Zależy nam, żeby nasz list otwarty był kierowany do tych samych adresatów, do których był rozesłany Nie Nasz List.

    2. Kurator zawłaszczył swoją interpretacją (powtarzaną w wywiadach do mediów) całą przestrzeń pomiędzy dziełem artysty a widzem.
    Autorzy Nie Naszego Listu, zabierając swoje prace z wystawy, ostatecznie likwidują przestrzeń między dziełem a widzem, pozostawiając widza zdezorientowanego.

    3. Kurator uparcie wyznaje „teorię spiskową”.
    Autorzy Nie Naszego Listu stosują praktykę nietolerowania teorii spiskowej dla dobra ich „niespiskowej teorii”.
    Nie orzekamy, która lepsza, gdy teoria staje naprzeciw teorii.

    4. Nie Nasz List jest poprawny a przy tym „skromny i konkretny”. Używa słów kluczy: szacunek, tolerancja dla odmiennych poglądów, sprzeciw wobec tez jednoznacznie politycznych i ksenofobicznych.
    Nasz list z kolei nie jest poprawny, ale przy tym jest skromny i konkretny, gdy zadaje pytanie: Czy Nie Nasz List jest istotnie tym, co zapowiada?

    Warszawa 3 listopada 2011r.
    Podpisali:

    Jarosław Modzelewski
    Marek Sobczyk

    ReplyDelete