Fragment 1
„Śmietnik”
The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 1 „Śmietnik” |
Jako przodownik tłumu wyskakuje na przód Boczek z kiełbachą, ze słynnego serialu „Świat według Kiepskich”.
Po lewej stronie obrazu widać trzyosobową grupę złożoną z pędzącego na karym koniu Olbrychskiego z szablą Kmicica, Boczka z kiełbasą i polskiego łucznika - Chopina, który zachwycił rzesze kobiet, usiłując oczarować je na miejscu. I tutaj wszystko się zgadza: Kmicic został w bitwie wzięty do niewoli właśnie przez Boczka.
Z lewej strony nad wszystkimi, wypatruje horyzontu Himilsbach jako Sidorowski z „Rejsu”.
Z prawej strony zauważymy nadlatującego Małysza, który próbuje przeskoczyć wszystkich i wydostać się z płótna.
Z tłumu spoglądają twarze manekinów z „Umarłej Klasy” Kantora. Przypominają o sobie po latach, wyrażają nostalgię już kolejnych pokoleń za zagubionymi wartościami, które najprawdopodobniej nigdy nie wrócą. Przywoływać mogą jednocześnie maski bohaterów z innej klasy – ze spektaklu Pink Floyd „The Wall”. Obszerna i niejednoznaczna symbolika motywu maski może dotyczyć w tym przypadku maski obłości poprawności politycznej. Również pozoru, który przywdziewany jest dla zachowania ułudy wspaniałego wspólnie wykreowanego świata.
Hieronim Bosh i jego łyżwa ze śmietnika
Dlaczego w głowę Andy Rottenberg nie jest wbita jest szwedzka łyżwa?
Jeden z Krasnali wparował do pracowni olśniony Boshem i non stop walił cytatami z internetu. 'Nie dość że garbaty to jeszcze inwalida', 'Chrystus na którego nikt nie zwraca uwagi'; 'tam ktoś haftuje'; 'Świnia w czepku zakonnicy'…itp. Zapragnął niesamowicie namalować na bitwie coś odlotowego a'la Bosh. I tak rozpoczął fragment śmietnika w centrum dowodzenia nad Wisłą… Bosh nie ograniczał się w motywach bliskich naszym artystycznym wizjom, w stylu flet w dupie, sranie, rzyganie i inne ohydności związane z fizjologią czy cielesnością. Ogólnie nieprzerwanie w historii aż do dziś, każdy każdego rucha. Bosh jechał na całego, w pełni używając sobie na obrazie. Z absurdalnych motywów na jednym obrazie rozbawił nas stwór chodzący na łyżwach, a motyw łyżwy po prostu zachwycił. Koncept nie był dla nas w ogóle jasny, dlatego stwierdziliśmy, że idealnie nadaje się do sfery sztuki współczesnej, jako zadanie idealne dla kuratorów czy krytyków. Dlatego pomyśleliśmy aby wpakować tę łyżwę w łeb Andzie Rottenberg. I nie tylko dlatego! Przede wszystkim za to, że chciała na czas 600 rocznicy Bitwy pod Grunwaldem wywieźć oryginalne dzieło do Niemiec, a zamiast Matejki w Muzeum Narodowym obywatele mieli podziwiać bardziej nowoczesne dzieła promujące homoerotykę.
Ale zanim zadziałaliśmy z łyżwą, nie mogliśmy znaleźć w googlach żadnego jej ujęcia lekko od tyłu. Sprawdziliśmy w grafikach po polsku, angielsku, i nic. Wskoczyliśmy na stronę translatora i po kolei tłumaczyliśmy łyżwę w różnych językach… W końcu znalazła się – skridskor – rodem ze Szwecji! Wszystko było już gotowe do aplikacji łyżwy na płótnie, aż tu nagle pojawił się motyw umieszczenia wątku sztuki na polu z 'sianem', nad którym tuż pod kozą gimnastyczną Pudziana otwierałby się przepiękny pejzaż Złotopolski. A Andzie pozostało założyć soczysty wianek z polskich zbóż na głowę jako symbol dorodnych żniw zbieranych na polu polskiej sztuki (Złote Żniwa - Golden Harvest)…
Bohaterowie:
Sidorowski z „Rejsu”, Małysz, Szymon Majewski, Kuba Wojewódzki, Boczek („Świat według Kiepskich”), Tadeusz Kantor, „Umarła Klasa”, Michał Wiśniewski, obserwator / niezależny ekspert z Unii Europejskiej badający stan i kondycję społeczeństwa polskiego, Reksio, Koziołek Matołek, Tytus Romek i Atomek, Bolek i Lolek, Krecik.
a Pani Anda w tym wianku ma zapewne ukryte brylanty czy inne diamenty zapewne... ;)
ReplyDeleteps.
ReplyDeletei dobre miejsce na całość Bitwy znalazłem:
-kolegiata w Żółkwi:
Kościół został wzniesiony w latach 1606–1618 z fundacji hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego (1598) według projektu włoskich architektów pracujących we Lwowie: Pawła Włocha, zwanego Szczęśliwym, a następnie Ambrożego, nazywanego Przychylnym, prawdopodobnie przy współpracy Pawła Rzymianina. Konsekracja świątyni miała miejsce 28 maja 1623. Kościół był pierwotnie poświęcony Królowej Niebios oraz św. Wawrzyńcowi i św. biskupowi Stanisławowi, obecnie św. Wawrzyńcowi Męczennikowi.
W zamyśle fundatora kościół miał być rodzinnym mauzoleum, ale i również panteonem sławy rycerskiej i wotum dziękczynnym za zwycięstwa odniesione przez wojska polskie, walczące pod jego dowództwem. Z tego względu fundacja ta była dziełem wyjątkowym, nie mającym odpowiednika na ziemiach Rzeczypospolitej.
W żółkiewskiej farze oprócz pięknych marmurowych nagrobków Żółkiewskich i Sobieskich (autorstwa Andreasa Schlütera) znajdowały się do 1939 ogromne malowidła batalistyczne obrazujące największe zwycięskie bitwy króla Jana III Sobieskiego i jego pradziada Stanisława Żółkiewskiego, tworzące jeden z najbardziej monumentalnych zespołów malarstwa batalistycznego w Europie.
(http://www.historia.uwazamrze.pl/galeria/0,1,942703.html)
„To dlatego tak ważna jest świadomość ulokowania, miejsca, które się zajmuje i z którego formułuje się wypowiedź. Oczywiście zawsze możliwy jest bunt odrzuconych i taką sytuację można obserwować również dzisiaj. To między innymi ataki na artystyczny establishment przeprowadzane przez grupę The Krasnals czy GŁOSY BLOGOWYCH MALKONTENTÓW, którzy twierdzą, że to pole zostało całkowicie spetryfikowane przez określone grupy. Pojawia się tu jednak również niebezpieczeństwo śledzenia spisków czy wyimaginowanych grup „trzymających władzę” przez tych, którym zabrakło talentu i czują się niedowartościowani.”
DeleteIza Kowalczyk, „Prawo artysty do jego skrzynki albo o potrzebie demokratyzacji pola sztuki”
http://za.uap.edu.pl/wp-content/uploads/2012/02/Zeszyty-Artystyczne-21.pdf
Bitwa na giętkie miecze - penisy, udeżające w rozdarte i przepołowine tarcze - picze, nie przyniesie chwały polskiemu rycerstwu ani kościołowi. Ten obraz powinien wisieć w Sejmie.
ReplyDeletedo sejmu z obrazem!
ReplyDeleteale,przed nastepna modlitwa o deszcz, prosze przykryc obraz folia zeby swiecony deszcz nie splukal farby. piekny obrazek chlopcy!
pozdrawiam, ja