To już 5-te urodziny The Krasnals!
Z tej okazji poruszamy dwie kwestie. Podsumowując owe 5 lat, nasuwają nam się dwie niestety smutne refleksjie. Pierwsza dotyczy zmieniającej się kondycji polskiego społeczeństwa. Druga natomiast wniosków na temat polskiej sztuki i tego kto przyczynił się do jej zniszczenia.
Kultura jako awangarda zmian społecznych jest bowiem w pełni odpowiedzialna za to, jak wygląda obecne społeczeństwo. Orędownicy braku wartości, nihilizmu, relatywizmu i brzydoty wpłynęli bezpośrednio na szerzącą się tępotę, płytkość i ślepe podążanie za trendami, które prócz hasła "nowoczesność" nie noszą absolutnie żadnych treści. Odebrano ludziom opcje zachwytu pięknem, opcję wartości, jakiejkolwiek misji i pasji. Skutkiem tego jest sposób życia objawiający się totalnym dryfowaniem w przestrzeni, jak zawieje wiatr, np medialny. Przedstawiciele kultury być może nawet nie są świadomi tego, jakich szkód dokonali na obecnym młodym pokoleniu, poświęcili je bez skrupułów dla własnych korzyści, uznania i władzy, robiąc z niego łatwo kierowaną masę pozbawioną indywidualizmu, uległą wszelkim zachciankom rządzących partii, świata korporacji i banków.
The Krasnals. Whielki Krasnal "Made in Poland - Rewolucjonistki". 2013. Olej na płótnie. 150 x 150 cm |
Made In Poland – kondycja polskiego społeczeństwa początku XXI wieku
Dobre bo Polskie.
Kochamy Cię Polsko, jesteśmy zadowolone.
Rewolucjonistki Neopostkomunistycznego Korporacyjnego Konsumpcjonistycznego Ciemnogrodu
Najnowsza odmiana Polskich Buraków Genetycznie Modyfikowanych
Gdzie tak naprawdę jest dzisiaj jądro polskiego ciemnogrodu?
PKB Polski rośnie.
Polish Fiuture ma dobre prognozy.
Jest nam dobrze w Polsce.
Życie codzienne na zielonej wyspie
Zadowolone, szczęśliwe i głupie
Co dziś jako Polska mamy na eksport?
Nasz kraj ostatnimi laty zainwestował w ogromne hodowle nowoczesnej odmiany buraków, utuczonych debili, bezmózgowców. Celem produkcji tak zmodyfikowanych organizmów jest uzyskanie egzemplarzy o pożądanych cechach w hodowli – poprawnych polityczne, obłych, zakwaszonych, zaflegmionych, gładkich, dojrzałych, bez jakiejkolwiek skazy – bez jakichkolwiek usterek pod postacią ustępstw od zaprogramowanego schematu. Wiadomo, że modyfikowanie organizmów jest szkodliwe dla środowiska, w tym dla ludzi. Kontrolę nad jakością sprawuje znana wszystkim obiektywna gazeta – obowiązkowa instrukcja obsługi, przewodnik i regulamin dla buraków.
Produkty te zostały w dużym stopniu udoskonalone w porównaniu do wytworów XX wiecznej komuny - praktycznie nie nawalają! Posiadając stały dostęp do kiełbasy, są zawsze zadowolone. Nie mają powodów do autorefleksji, dlatego nigdy nie wpadną na pomysł buntu.
Doskonały materiał na Czerwone Rewolucjonistki, kultywatorki Neopostkomunistycznego Korporacyjnego Konsumpcjonistycznego Ciemnogrodu.
Jak została zaprogramowana odmiana polskiej przedstawicielki nowoczesnego ciemnogrodu?
To już nie elegancka biznes łomen, lecz roztyty babsztyl, rozwalony przed telewizorem, oglądający Top Models, seriale, tok szoły i doskonałą panią domu. Ulubiona rozrywka to zakupy w Biedronce lub Tesco, dla nieco lepszych Piotr i Paweł. Wszyscy marzą o Almie – symbol dobrobytu polskiej rodziny, ale po kryjomu chodzą do Biedronki. Aby żyło im się jeszcze lepiej, zaciągają kolejne kredyty. W najnowszym regulaminie przypominają codziennie o obowiązkowej krytyce Kościoła, więc jest to jeden z ulubionych tematów do ponabijania się np. podczas wcinania ciastek. W nagrodę takie buraki mogą opłacić budowę i utrzymanie kolejnego stadionu.
Zobacz kto ci wmawia że warto być debilem, jacy są idole nowego ciemnogrodu, czy naprawdę autorytetem dla ciebie jest Grodzka, Biedroń, Wojewódzki bądź Sierakowski?
Czy chcesz aby również twoja przyszłość właśnie tak wyglądała? Czy to jest szczyt twoich marzeń i ideałów?
Całemu naszemu społeczeństwu przyda się dobra lewatywa!
Kiedyś lepsi, zdolniejsi, ambitniejsi mieli więcej. Teraz nie.
Arogancja i cynizm sprawiają, że równo wyhodowane buraki uważają się za lepsze od innych, rodzi się wręcz agresja kiedy ktoś wykaże się indywidualizmem i ambicją. Wzmagają się wzajemna kontrola i donosicielstwo.
W społeczeństwie musi obowiązywać system kryteriów wartości, a on składa się z dwóch części – nakazów i zakazów. Skrajne lewactwo próbuje ów system wyeliminować, co prowadzi do chaosu. Wiemy o tym na przykładzie historii. Chaos ma to do siebie, że trwa krótko, jest konsystencją materii która szybko chce być uregulowania. I tu pojawia się przestrzeń do pojawienia się dyktatora typu Hitler, Stalin.
Więc drodzy władcy, uważajcie co robicie!
Kto zniszczył Sztukę Polską?
To co wspólne dla pasożytów żerujących ostatnimi laty na sztuce, to to że aktywnie zajmują się lansingiem, lobbingiem i fuckingiem.
Głównym mankamentem elity polskiej sztuki współczesnej jest fakt, że utraciła ona zdolność rozróżniania dobrej i złej sztuki, w związku z tym mamy w Polsce do czynienia z coraz większą ilością fikcyjnych lub omyłkowych karier artystycznych. Dłuższe przebywanie w towarzystwie dzisiejszej salonowej sztuki skończyć się może schorzeniami wątroby, zepsuciem smaku i skrzywieniem artystycznego morale.
Pod płaszczykiem społecznego zaangażowania wciska nam się artystyczną tandetę.
The Krasnals – zachowują jednak pogodę ducha, w obyciu bywają bardzo sympatyczni.
Stanowią swoistego rodzaju wyrzuty sumienia dla kuratorów, historyków i krytyków z sieci głównej.
Zdobywają sobie powszechną sympatię pogodnym usposobieniem, silnym poczuciem więzi koleżeńskich i brakiem wysnobowania. Jakość ich sztuki pozwala żywić nadzieję, że już wkrótce skończy się w Polsce epoka błota.
Wilhelm Sasnal - to największe zło jakie mogło trafić się polskiej sztuce, polskiemu narodowi i całej Polsce. Bo nienawidzi Polaków, maluje ich jako świnie, do tego jest bardzo złym rysownikiem i malarzem. Jest jedną z owiec wyhodowanych przez Gazetę Wyborczą, wierny Sługus Krytyki Politycznej.
Artur Żmijewski – bardzo kiepski artysta, bo to nie artysta lecz działacz polityczny, do tego skrajnie komunistyczny pasożyt, o zabarwieniu sadystycznym, klasyczny neo-homosovieticus. Jeden z czołowych burżujów Krytyki Politycznej i sługus Sorosa.
Joanna Rajkowska – protekcjonalna, pretensjonalna, niekompetentna, populistyczna, nietolerancyjna, prezentuje bardzo niski poziom zarówno swoich projektów jak i kultury osobistej wypowiadając się często wulgarnie. Traktuje Polaków jako głupków. Wmawia nam że bez jej sztuki nie będziemy umieli zorganizować się jako społeczeństwo i np. nie będziemy wiedzieć co zrobić ze zmarłymi, a dzięki niej w ogóle jeszcze nadal wiemy kim jesteśmy, za co powinniśmy być wdzięczni i dlatego powinniśmy płacić więcej podatków na jej projekty. Tak jak inni jej kumple uważa że debilizm to nowoczesność, a inteligencja i zdrowy rozum to ciemnogród. Sługuska Krytyki Politycznej.
Anda Rottenberg – osoba niekompetentna o zapędach dyrektorskich. Jedyne co jej się udało to zrobić karierę jako lwica salonowa. Dyktatorka i egoistka – narzuca swoje zdanie i cenzuruje wszystko to co jej się nie podoba – dopuszcza do sieci głównej tylko to, co w niej samej wywołuje - jak to określa - PRĄD. W dupie ma to że nikt poza nią tego prądu nie czuje, nie chce słyszeć o tym, że można by dopuścić do wystawy cokolwiek, na co byliby wrażliwi inni odbiorcy, w tym duża ilość młodzieży. Kiedyś oświadczyła, że nie chce oglądać ładnych przedmiotów. Prawdziwa sztuka to ta która wciąga w depresję, wywołuje obrzydzenie. Dlatego została producentem przedmiotów brzydkich, tzw „niekomercyjnych” – czyli sprzedawanych najdrożej za publiczne pieniądze. Cofnęła i ograniczyła sztukę polską do prostackiej propagandy. Twórczyni Anty-Polskiej i Anty-Artystycznej Fabryki Artystów, jej kariera rozpoczęła się od finansowania jej projektów przez światowego spekulanta Georga Sorosa.
Open Art Projects (2004) - fundacja finansowana między innymi ze środków publicznych, promująca i finansująca projekty ekipy Andy Rottenberg, również na zachodzie. Kasia Redzisz z fundacji jest kuratorką Tate Modern i współpracuje z Frezie Magazine. Magda Materna (żona Krzysztofa Materny) - szefowa fundacji. Obie niekompetentne, w ogóle się na sztuce nie znają.
Bogdan Zdrojewski – polityk który udostępnił bezkarne korzystanie ze środków publicznych na jedyną słuszną linię polityczną w sztuce. Na propagandową działalność artystów uprawiających neo-post-socrealizm o bardzo niskiej jakości.
Sławomir Sierakowski – działacz polityczny, skrajnie komunistyczny. Filozof który ogranicza się do analizy Marksa i Lenina, a wiadomo w praktyce tacy idą w ślad za Stalinem, Hitlerem i Mao. Sen z powiek spędza mu zagadka, jak totalnie ogołocić podatników by wesprzeć tę jedynie słuszną sprawę, w tym zwłaszcza swój ‘Nowy Wspaniały Świat’. Ostatnio trwa w tzw permanentnym multiorgazmie, bo George Soros dał mu na 5 lat kasę na Instytut Studiów Zaawansowanych – nową komunistyczną komórkę propagandową.
Katarzyna Kozyra – nie będziemy wiele pisać, bo o osobach które mają problemy zwłaszcza psychicznie nie wypada źle mówić. Szkoda tylko że jej terapia sztuką tak wiele kosztuje zwykłych podatników. Ulubiona artystka Zachęty na którą wydaje najwięcej kasy. Jej wypowiedzi same za siebie świadczą czy jest osobą która byłaby w stanie cokolwiek sensownego przekazać. Polecamy filmiki dostępne w Internecie!
Mirosław Bałka – robi w sztuce, bo że niby wg Beuysa każdy jest artystą. Bardzo modny artysta typu lanser, bo robi tylko w holocauście. Obrał sobie tę dziedzinę sztuki bo Anda Rottenberg powiedziała mu że z tego będzie kasa.
Paweł Althamer – kolejny kreator debilizmu w kulturze. Hosztapler w złotym kombinezonie, klaun i cyrkowiec, wybitnie niekompetentna osoba. Udaje kogoś kim nie jest. Jego hobby to latanie złotymi samolotami.
Zbigniew Libera – klockami lego z Auschwitz znakomicie wpisał się w najbardziej komercyjny wątek sztuki lewicowej – Holocaust.
Jakub Julian Ziółkowski – nie umie rysować i malować a robi za nadrealistę. Kierunek ten, wywodzący się z realizmu, zakłada jednak perfekcyjne opanowanie warsztatu rysunkowego, by móc zrobić coś ponad, przekroczyć granice realizmu. Ziółkowski nie dość że nie doszedł, to nigdy nie ujrzał tej granicy. Totalny amator, który obniża rangę tego wspaniałego gatunku. Wstyd dla całej Polski że za przedstawiciela surrealizmu mianują takie coś! Na świecie mamy Renne Magritte, Salvadora Dali – perfekcyjnych rysowników, a my promujemy takie gówno!
Dorota Jarecka – pomagier na usługach, typowy najemca korporacji, napisze wszystko co zgodne z linią partyjną. Publikuje pochlebne artykuły o artystach sieciowych na łamach Wyborczej.
Wyborcza –hodowla nowoczesnej odmiany buraków, wszystkie genetycznie modyfikowane według jednego standardu. Zrestrukturyzowana i udoskonalona forma głębszego niż kiedykolwiek Ciemnogrodu, kołchoz obecnej klasy średniej i pseudo-inteligencji zahipnotyzowanej hasłem „nowoczesność”. Największa w historii Polski gazeta propagandowa, wykorzystuje do tego celu sztukę oraz słabych artystów, którzy zrobią dla niej wszystko w zamian za pochlebny artykuł.
Wysokie (Płaskie) Obcasy – kompromitujący dodatek do Wyborczej, ulubiona lektura nowoczesnych ciemnogrodzian, a zwłaszcza ciemnogrodzianek. Najbardziej popularne są artykuły podające wytyczne jak się dostosować do roli nowoczesnego BURAKA.
FGF – Fundacja Galerii Foksal która ukradła nazwę zasłużonej galerii i na jej garbie stała się komórką promującą sztukę nowej sieci. Ważnym jej zadaniem jest ściąganie kasy z tak wypromowanej sztuki np. na zachodnich targach i sprzedaż do publicznych kolekcji.
Raster –nowatorskie regułki Łukasza Gorczycy i Michała Kaczyńskiego krytykujące układ sztuki prorocze – idealnie pasują do dzisiejszych czasów. Np.: „W Polsce wszystko funkcjonuje na zasadzie układów. Jednym z nich jest układ scalony sztuki. Scalony, bowiem ze względu na niski poziom kulturowy naszego kraju i znikomą liczbę osób zajmujących się dobrą sztuką, wszyscy ci ludzie – artyści, kuratorzy, dyrektorzy, krytycy – znają się nawzajem. Sieć główna – na niej opiera się egzystencja sztuki współczesnej w Polsce. Łączy kilkanaście galerii, w miarę regularnie rozmieszczonych na terenie kraju, które organizują wystawy tzw. artystom sieciowym, czyli niewielkiej grupie pierwszoligowych twórców.” Mając swoje miejsce w sieci głównej, wypromowali największą hołotę artystów.
Łukasz Gorczyca – „wzór inteligencji i kultury”, mistrz opluwania i żenujących wulgaryzmów, które kierował w pierwszej dekadzie XXIw na działających wówczas artystów.
Grupa Ładnie – dwie imprezy na krzyż, ale zostali wywindowani tylko dlatego, iż pasowali do lewicowego paradygmatu, a nie było nic innego pod ręką.
Kowalnia – pracownia Grzegorza Kowalskiego na warszawskiej ASP - kuźnia pseudointeligencji sztuki propagandowej i personelu do kreowania nowej formy ciemnogrodu polskiego.
Klaman, Galeria Wyspa z Gdańska - druga kuźnia pseudointeligencji sztuki propagandowej i personelu do kreowania nowej formy ciemnogrodu polskiego.
Joanna Mytkowska – wywodzi się z nieetycznie powstałej Fundacji Galerii Foksal (FGF). Jedna z kluczowych wtyk i działaczek systemu, obecnie dyrektor warszawskiego MSN.
Adam Szymczyk - wywodzi się z nieetycznie powstałej Fundacji Galerii Foksal (FGF). Jedna z kluczowych wtyk systemu na zachodzie, obecnie dyrektor kunsthale w Bazylei.
Jakub Banasiak tzw. Krytykant – wyjątkowo udany okaz nowej odmiany buraka - na początkowym etapie (lata 2008-2010) typowy narwany sługus – wykorzystany i wypluty przez system.
Przykładowe placówki, które za pieniądze podatnika pokazują nam to, czego nie chcemy oglądać, które obsadzone są przez personel sieci głównej: MSN Warszawa, MOCAK Kraków, CSW Warszawa, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki Warszawa, Bunkier Sztuki Kraków, różne BWA rozsiane po Polsce.
Art Bazaar – blog klakierów pseudo-specjalistów od rynku sztuki. Zmurszałe informacje kierujących się sentymentem amatorów. Smutne i kompromitujące.
IAM – Instytut Adama Mickiewicza – Zajmujący się promowaniem anty-sztuki Polskiej za granicą za nasze pieniądze.
OFSW – Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej – zrzeszające większość pseudo-autorytetów w sztuce. Ogólnie chcą aby było w sztuce więcej demokracji, co w ich rozumieniu oznacza aby profesjonaliści decydowali o wszystkim, czyli oni sami. A, i do tego chcą jeszcze więcej dla siebie pieniędzy.
Lista jest oczywiście ograniczona, to subiektywny wybór naszych ulubionych bohaterów. Niestety to tylko wierzchołek góry lodowej całej masy działających w tym kierunku baranów.
Warto na koniec odkurzyć jedną z definicji sztuki Andy Rottenberg, która mogłaby się na coś przydać, gdyby gdzieniegdzie wkleić np. The Krasnals:
„Trzeba uwierzyć że jeżeli oni, The Krasnals widzą w jakimś miejscu rzecz której my nie dostrzegamy i ta rzecz jest ważna, to oni ją wydobywają i stawiają nam przed oczy. Jeżeli my nie dostrzegamy pewnych rzeczy to znaczy że się do tego albo przyzwyczailiśmy albo to wypieramy, bo jest nam wygodnie. To wszystko jest. I The Krasnals nagle stwierdzili że oni chcą odsłonić te obszary społecznej hipokryzji i powiedzieć – proszę – tacy jesteśmy.”
no to teraz nadejdzie czas rozliczeń:
ReplyDeleteKrasnale okażą się psychicznie chorzy , może jakaś pedofilia się znajdzie,oczywiście narkotyki w dużej ilości też się mogą znależć...
bo oskarżenia o antysemityzm czy propagowanie faszyzmu mogą nie zrobić już takiego wrażenia...
Anda Rottenberg
ReplyDelete„dopuszcza do sieci głównej tylko to, co w niej samej wywołuje - jak to określa - PRĄD. W dupie ma to że nikt poza nią tego prądu nie czuje…”
Z tym czuciem prądu i mieniem w dupie przez Rottenberg, to Wam naprawdę zgrabnie się powiedziało! :)
Piękna lista. Można by do niej dodać jeszcze wiele nazwisk ale przecież "de gustibus non disputandum est". Generalnie jebie mnie kto jest winny za Polską kulturę, ja się ani nie czuję zniewolony ani pełny jakiś ideałów czy marzeń - bo to jest dla nastolatek. "Poważny" artysta dziubie "swoje", rzeźbi w tym gównianym polskim betonie jak imć pan ś.p. Roman Opałka i ma w dupie utyte panie przed tv - bo bez takich ludzi było by po prostu nudno i nieciekawie. Dzięki całemu temu chujostwu jest o czym pisać, malować i biadolić. Każdemu wg. gustu. pozdrawiam i gratuluje urodzin - szybko zleciało
ReplyDeleteMam zgrabniejszą wersję.
ReplyDeleteKryterium oceny, co jest sztuką? Według Pani Krytyk:
- Gdy nie czuję prądu w dupie i motylków w brzusiu, to nie jest to artysta!
:)
Ej, Whielki, ty sam sobie te komentarze wpisujesz?
ReplyDeleteOczywiście że nie, a czemu mielibyśmy sami je sobie pisać? Jak mamy coś na bieżąco do przekazania, są wpisy i komentarze na facebooku, który jest teraz dużo aktywniejszy niż blogi. Pozdrawiamy!
ReplyDeleteCiekawy artykuł, bardzo informacyjny. Zawsze miałam mniej lub bardziej poparte faktami wrażenie, że to, co współcześnie nazywa się sztuką to propagandowy syf, kolejna w naszym kraju strefa przekrętów za pieniądze podatników i koryto dla wybranych realizatorów ideologii. Cieszy mnie, że są jeszcze młodzi artyści, którzy uznają piękno jako cel sztuki i sprzeciwiają się zamianie jej w narzędzie do odmóżdżania i wynaradawiania. Anda Rottenberg - cóż, tu nazwisko mówi samo za siebie.
ReplyDeleteWidzę obraz, na którym Pani R w czerwonych szpilkach i w czerwonej sukni przymierza się do strzału Polskiej Sztuce w potylicę…
ReplyDeletea dookoła bal u senatora
Deletehttp://www.youtube.com/watch?v=TYCYHmSxWfk
:)
Widzę obraz, na którym Pani R w czerwonych szpilkach i w czerwonej sukni przymierza się do strzału Polskiej Sztuce w potylicę…
ReplyDelete----------------------------------------------------
niezłe... :)
choć podciągnięte będzie to pod antysemityzm,tzw. żydokumunę,sianie nienawiści,homofobię,klerykalizm,wandalizm,faszystowskie wymioty,pornografię, etc...
walić to, bo obraz byłby piękny i prawdziwy
Deletea piękno i prawda – to dwie czarodziejskie moce, których lęka się Wielka Czerwona Czarownica Anda.
która mieszka w galerii sztuk pięknych na kurzej nóżce wraz z czarnym Kocurem Bałkiem, Tchórzliwą Żmiją i Złotym Krasnalem - tym krasnalem od złotych samolotów, a nie od The Krasnals :)