December 18, 2014

Fuck the system! We have our pipes!



Looking for freedom… outside ArtWorld, outside Politics…

Fuck the system! We have our pipes!


Studium w szkarłacie


… stoję tak już nie pamiętam jak długo i niepewną ręką otwieram skrzypiące drzwi z napisem ‘Sklepik z Marzeniami’. Znalazłem go kiedyś w jednej z książek Stephena Kinga.
Bestia nieubłaganie drze się w dzień i w nocy wołając o żarcie.
Wolności – ty rąbnięta poczwaro! Każesz wyjść poza schemat, a uczyniłaś go nieograniczonym. Mało tego… uczyniłaś go wolnym! Oznajmiłaś uroczyście, że wszystko już wolno. To był twój taki kaprys dnia. Pozamiatałaś wszystkie bariery, wszelkie tabu, ale nie pod dywan. Zrobiłaś coś gorszego. Będąc tworem modnym i nowoczesnym, poddałaś je recyklingowi. I stworzyłaś z nich mundurki – mundurki nowej generacji. Nie takie które odpychają, lecz takie które każdy chciałby mieć - jedyne modne, nowoczesne, a przede wszystkim z założenia wyzwolone ze wszystkiego … Oferujące wolność z założenia. Nowoczesność artysty określasz względem jego poprawnego, czyli modnego odzienia, obowiązującego bezwzględnie w światku artystycznym. Nobilitujesz go wówczas do roli ‘wielkiego’ w swoich instytucjach, za pomocą niezliczonych urzędników sztuki. Ale co to do cholery ma wspólnego awangardą??? Jak śmiesz kraść tę wartość i nazywać go awangardowym??? „Operating within rules isn’t art” – to słowa wypowiedziane przez krytyka sztuki , Jerryego Salza. Ale masz to gdzieś… Śmiejesz się z tego artysty, który jednak tak bardzo chciałby być autentycznie awangardowym…
Wolność… dziwny twór… W artystycznym ujęciu dość fantasmagoryczny, świeci gdzieś tam daleko, pragnie się go zdobywać. Egoistyczne poprzednie pokolenia zdekonstruowały wszystko, do szpiku kości… Bez skrupułów wysterylizowały swe nasienie pozostawiając jałową przestrzeń dla obłości. Wcześniej, prowokowały ludzi całkiem fajne rzeczy… np. sex we wszelkich nawet najbardziej dzikich odmianach hetero – dziś jest niczym więcej niż przejadłym się elementem zatęchłego konserwatyzmu.
Wolność… co z wolnością jeśli realnie jest, a jej pragnienie pozostaje niezaspokojone??? Tak naturalnie nawarstwia się obsesyjna niemożność uwierzenia… mnożą się usilne próby aby odnaleźć jakiekolwiek ograniczenia, dorwać je, i z niemożliwą do opisania rozkoszą dekonstruować. Obsesja… i wreszcie… Artysta sam, z własnej woli zniewolony w masochistycznym uwielbieniu. Wymyka się do Sklepiku z Marzeniami, i tam składa zamówienie. Za nieznaną mu jeszcze cenę, kupuje nie do końca rozpoznany towar… Głód jest nie do wytrzymania. Szkarłatna nić morderstwa przebiega przez bezbarwny schemat życia, a naszym obowiązkiem jest odsłonić ją, wykryć i ujawnić każdy jej cal.

















1 comment: