December 28, 2009

Whielkie rozczarowanie anty-Sasnalem

Pani Doroto, dziękujemy za ostrą krytykę!
http://wyborcza.pl/1,75475,7400120,Wielkie_rozczarowanie_anty_Sasnalem.html

Pani ruch był do bólu przewidywalny. Czekaliśmy na negatywny komentarz Gazety Wyborczej. Po półtorarocznej próbie udawania że nie istniejemy (najwyraźniej się to pani nie udało), trzeba było ostro skrytykować. Doskonale znana strategia. Tak jak się spodziewaliśmy, sama pani nic nie wymyśliła, dostosowała się do istniejących formułek niszczenia przeciwnika. Jak już się nie udało zamilczeć go na śmierć, to trzeba go przynajmniej zrównać z ziemią... Chociażby nawet sam fakt, że pisze pani o wystawie w przeddzień jej zamknięcia. Również standard, gdyż ludzie nie będą mieli szans iść obejrzeć, pozostanie im uwierzyć pani opinii. Perfekcyjnie rozegrane, choć techniki stosowane co najmniej 20 lat temu, w strukturach typu Stasi, KGB, GRU, WSI, WI, NKWD, etc.
A propos paszportów... Proszę pani... Przecież wszyscy doskonale wiemy, zarówno pani, my, jak reszta poświęconego społeczeństwa kto dostanie Paszport - Karol Radziszewski - wybitny artysta, potrafiący złamać wstydliwe stereotypy, odważny obywatel, człowiek z żelaza we wszystkim czego się podejmuje, a do tego pracuje nad sobą!!!

Bosko! Dziękujemy za super reklamę. Wreszcie jesteśmy w WYBORCZEJ! Zapraszamy wszystkich do dyskusji na forum - powyższy link.
Serdecznie pozdrawiamy!
The Krasnals

P.S. Najbardziej nam się spodobało zdanie: Nie wiadomo, ile jest w niej osób, skąd rozsyłają swoje e-maile, a mimo to zostali nominowani do Paszportu Polityki.

Albo takie perełki, które świadczą o tym, że nic pani o nas nie wie, tylko leci z automatu według odpowiedniej polityki:
Wysłali też obraz sygnowany "Whielki Krasnal" na aukcję w domu Sotheby's, który go na dodatek sprzedał
- była to akcja w Christies, a obraz się nie sprzedał, gdyż dom aukcyjny się wycofał.

Polecamy przy okazji świeżo wrzucony post z naszym CV i nowym opisem naszej remiksowej działalności. :)
http://thekrasnals-pl.blogspot.com/2009/01/cv-krasnals.html
.

P.S. 2:
Gdybyśmy mieli odpowiedzieć z pani "poziomu prostaczka" na hasła typu "Dawno nie widziałam czegoś tak nudnego jak wystawa grupy The Krasnals", musielibyśmy napisać coś w stylu: "to dziwne że nie była pani na żadnej wystawie w Zachęcie czy CSW od co najmniej 10-ciu lat, a jednak pisze pani o nich recenzje - wyssane z palca."

Brzechwa Jan
Wyssane z palca

Pan Wincenty ten zwyczaj miał,
Że nieustannie palec ssał.
Niegrzeczne dzieci z niego się śmiały:
"Panie Wincenty, czy pan jest mały?
Wszak to rozumie się samo przez się,
Że człowiek dorosły palca nie ssie,
Dziś niemowlęciu też każda niania
Ssać, proszę pana, palec zabrania,
A pan go ciągle ssie jak najęty.
Czy to wypada, panie Wincenty?"

Sąsiad zdziwiony pytał się:
"Czemu pan ciągle palec ssie?
Pan przecież palcem drapie się w głowę,
Palcem pan zwilża znaczki pocztowe,
Palcem pan dłubie w uchu, gdy trzeba,
Palcem pan kręci kuleczki z chleba,
Palcem pan w brydżu rozdaje karty,
Palcem pan sprawdza, czy kurz wytarty,
A potem palec pan do ust wkłada.
Panie Wincenty, czy to wypada?"

Stał pan Wincenty wielce zmieszany
I twarz odwracał nawet do ściany:
"Ach - wzdychał smutnie - wstyd mi szalenie,
To takie głupie przyzwyczajenie..."
I zawstydzony jak mały malec,
Wiecie, co robił? Do ust kładł palec.

Wyznam wam szczerze - na nic wykręty -
Ja też ssę palec jak pan Wincenty
I właśnie wiersz ten, co napisałem,
Po prostu z palca sobie wyssałem.
.

cały artykuł:

Wielkie rozczarowanie anty-Sasnalem

Dawno nie widziałam czegoś tak nudnego jak wystawa grupy The Krasnals

Poszłam na wystawę - pierwszą w Polsce, na której obrazy tzw. Whielkiego Krasnala można zobaczyć na żywo. Do końca roku każdy może je obejrzeć w filii Centrum Artystycznego "Fabryka Trzciny" przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Nazwa "Whielki Krasnal" to trawestacja nazwiska słynnego polskiego malarza o inicjałach W.S. Grupa działa w sieci i jest kompletnie anonimowa. Nie wiadomo, ile jest w niej osób, skąd rozsyłają swoje e-maile, a mimo to zostali nominowani do Paszportu Polityki. Z powodu ich zaczepnych e-maili i plików JPG, w których ubliżali ważnym postaciom polskiej sceny artystycznej, spodziewałam się drastycznych przeżyć. Krasnale - funkcjonują też jako "The Krasnals" - zaczęli od żartów z Wilhelma Sasnala, wrzucając do sieci złośliwe parodie jego obrazów, potem rozszerzyli swój target i rozsyłali obleśne karykatury np. Joanny Rajkowskiej i Łukasza Gorczycy. Było w tym coś ze strategii Dudy Gracza: wszyscy umazani jesteśmy w błocku, otaczają nas fałszywe wielkości i gra pozorów, ale wystarczy zarechotać, by świat z powrotem stanął na nogi. Specjalnością Krasnali był rechot z polskiej lewicy, z podtekstem, że owi lewicowcy wszystko robią dla kariery, a na lewicowości można świetnie zarobić.

Wysłali też obraz sygnowany "Whielki Krasnal" na aukcję w domu Sotheby's, który go na dodatek sprzedał, podobno z przekonaniem, że to Sasnal i odtąd Krasnals zaczęli się pojawiać na aukcjach charytatywnych. Niedawno widziałam ich - bardzo zabawny - obraz przedstawiający Michaela Jacksona w otoczeniu maskotek sprzedany na aukcji Wielkiego Serca w Krakowie. Jednak jeśli jeden obraz Whielkiego Krasnala wywołuje jakiś dreszczyk emocji, to grupa 10 takich obrazów nie jest 10 razy lepsza. Przeciwnie. W filii Farbryki Trzciny Krasnale pokazali cykl "Brothers in Arms". Dawno nie widziałam czegoś tak nudnego. Nie wymaga chyba dzisiaj wielkiej odwagi namalowanie karykatury Baracka Obamy i opatrzenie jej pseudonimem. Podobna historia z Putinem. Postacie polskiej sceny artystycznej - jak Wilhelm Sasnal albo Adam Szymczyk - które jeszcze mogłyby wywołać jakąś reakcję i zostały pokazane w pierwszej wersji tej wystawy we Francji, tutaj znikły.
Na osłodę jest Piotr Uklański w płaszczu nazisty, ale tak fatalnie namalowany, że słabszy od niego jest tylko Sławomir Sierakowski w towarzystwie świń. O tym, że to Sierakowski, dowiedziałam się zresztą z blogu. Jeśli gra z rynkiem w wykonaniu Krasnali wydaje się jakoś trafna, bo polega na proponowaniu czegoś bezwartościowego, co sam rynek winduje w górę, to krytyka współczesnej kultury wychodzi im mało krytycznie, a ich manifest o tym, że "artysta jest dzisiaj sztuczną kreacją rynku i polityki", a "my chcemy być wolni", wydaje się skrajnie naiwny. Systemu nie da się obalić z poziomu prostaczka a Krasnale. W rozpędzie przekłuwania balonów Krasnale przez przypadek przekłuli swój własny. O wiele lepszą strategią była strategia terroru, atakowania zza węgła. Może lepiej było nie wychodzić z ukrycia. Jak rozłożyć ich do końca? Nie widzę lepszego sposobu niż wręczyć im Paszport Polityki.

Źródło: Gazeta Wyborcza

No comments:

Post a Comment