(polemika m.in. z tekstami Marcina Krasnego
- „Polska Żółć, czyli „Sztuka gniewu” w toruńskim CSW”, który ukazał się na Obiegu 13.11.2011
- „Riposta grupie "The Krasnals"” http://obieg.pl/teksty/23108)
Kolejna niestety kompromitująca wpadka pana Krasnego to niesłuszne oczernianie nas w związku z jednym z naszych plakatów, na którym zacytowaliśmy bulwersującą i niedopuszczalną wypowiedź Joanny Rajkowskiej na nasz temat. Artystka ta, zapytana przez dziennikarza o zdanie na nasz temat, odpowiedziała wprost, że „Gówna się nie dotyka” (wywiad dla Polska Times, 9.09.2010 http://www.polskatimes.pl/warszawa/kultura/305212,poznan-the-krasnals-atakuja-minarecik-rajkowskiej,id,t.html). Nasz plakat na wystawie Thymos miał pokazać, jakie niedopuszczalne emocje wywodzące się z gniewu drzemią w środowisku, które zajmuje dziś miejsce elit sztuki (naszym zdaniem niezasłużenie).
Pan Krasny, być może nieświadomie, lub być może celowo, nie wiemy, napisał w swoim artykule, że to słowa The Krasnals wypowiadane w stronę artystki. I na tym niesłusznym stwierdzeniu oparł swoją z założenia błędną argumentację, że The Krasnals nie zasługują na jakąkolwiek uwagę właśnie ze względu na lżenie i stosowanie obelg oraz opluwanie. Dalej, spoglądając na nas z coraz większą pogardą, zastosował serię epitetów (według naszych kryteriów należących raczej do obelg), nazwał nas frustratami, impotentami, w sposób nieprzyzwoity zaczął się wyśmiewać że najwyżej możemy sobie podskakiwać i zazdrościć innym.
Nie jest to pierwszy przypadek stosowanej chętnie mowy nienawiści i objaw krasnalofobii, przez wyżej wspomniane przez nas środowisko artystyczne. Jest ono przesycone hipokryzją, a głoszone hasła o tolerancji puste, służące tylko i wyłącznie do własnych korzyści. Co chwilę spotykamy się z atakami wymierzonymi w naszą stronę. Nie kto inny tylko korporacja Ha!art (przyjaciółka Krytyki Politycznej) pisała do nas, że nasza sztuka jest „gównem robionym przez sfrustrowanego dupka”; w sposób nabijający się i mający mało wspólnego z krytyką pisała o nas Dorota Jarecka w Gazecie Wyborczej, a Anda Rottenberg z odrazą wycedziła przez zęby „Spadajcie!”. Zatem jeśli chodzi o zachowanie poniżej poziomu, skandaliczne poniżające wypowiedzi, proponujemy aby krytycy z panem Krasnym włącznie skierowali swe uwagi raczej pod innym adresem, nie naszym.
Ale niestety tego typu osobom jak pan Krasny przypuszczalnie jest bliżej do ludzi i środowisk artystycznych, które mają duże pieniądze, ogromne dotacje jak Krytyka Polityczna, a nie do wykluczonych. To kompletna aberracja stanu polskiej sztuki. Bylibyśmy jednak niesprawiedliwi, gdybyśmy powiedzieli, że wszyscy ludzie w tym środowisku są bezideowi.
Bo paradoksalnie, coraz aktywniejsze ruchy konserwatywne są nadzieją dla polskiej kultury i dla Polski w ogóle. Na nowoczesne, bardziej sprawne i przyjazne państwo.
Dzisiaj powoli już krasnalofobię uważa się za obciach, bo ludzie czytają, poznali krasnale, zmienili się. Przecież o to nam wszystkim chodzi – żeby zmieniać dyskryminujące, pałające nienawiścią, krasnalofobiczne postawy. A w świecie sztuki, środowisku które wydawałoby się że powinno być najbardziej otwartym i strzegącym wolności i praw jednostki, mamy do czynienia z nietolerancją. Jesteśmy za całkowitym outingiem osób które nawołują do nienawiści! Hipokryzje należy obnażać, szczególnie osób publicznych, w tym krytyków i kuratorów.
Będziemy nadal na pewno kontynuować pracę na rzecz poprawy przestrzegania praw człowieka w Polsce, w tym w szczególności artysty. Ale uważamy, że zwiększające się rozwarstwienie społeczne – fakt, że bardziej dotowane instytucje stają się jeszcze bardziej dotowane, a niedotowane pozostają nadal bez grosza, to największa porażka polskiej demokracji. Wielka niesprawiedliwość.
Kluczem do rozwiązania wielu problemów jest edukacja. I to od najmłodszych lat, dlatego wspierać musimy powstawanie nowych programów edukacyjnych. Musimy doprowadzić do tego, że mieszkaniec wioski pod Człuchowem będzie miał takie same szanse na poznanie Żmijewskiego, Sasnala i Krasnala. I my mamy na to pomysł!
Jesteśmy przekonani, że The Krasnals zajmą godne miejsce w historii sztuki polskiej. Sondaże rosną, poparcie społeczne też. Odbiorcy sztuki są zmęczeni i znudzeni ciągłymi propagandowymi propozycjami sympatyków Krytyki Politycznej, którzy narzucają społeczeństwu w sposób niby ‘aksamitny’ swoje schematy na życie. Potrzebują odpoczynku, chcą sztuki, gdzie artyści tworzą na rzecz społeczeństwa a nie kreują kolejne konflikty (i nie chodzi o pejzażyki czy realistyczne rzeźby w brązie jak się nabija pan Krasny). Ruch The Krasnals jest szansą i nadzieją. Nie zmarnujmy jej!
"Nie jest to pierwszy przypadek stosowanej chętnie mowy nienawiści i objaw krasnalofobii, przez wyżej wspomniane przez nas środowisko artystyczne". Nie, nie zajmiecie godnego miejsca w historii naszej sztuki. Właśnie dlatego, że to wy stosujecie mowę nienawiści. Zaczęliście ją stosować jako pierwsi. Wyzywanie kogoś od kurew, chamskie poniżanie artystów i ich rodzin nie jest godne tego by zająć właśnie to miejsce. Możecie się ma swój głupawy sposób tłumaczyć, że układ, że 'Oni' robią tak samo. Tylko, że 'Oni' mają coś czego wy nie macie i mieć nie będziecie nigdy - poziom.
ReplyDeleteSzP
O, proszę, a nie mówiliśmy? Ledwo zamieściliśmy post, pojawił się komentarz będący przykładem krasbnalofobii.
ReplyDelete"Właśnie dlatego, że to wy stosujecie mowę nienawiści. Zaczęliście ją stosować jako pierwsi."
ReplyDeleteProszę to udowodnić merytoryczne.
Bardziej niz kogo nie lubicie, interesuje mnie kogo lubicie i dlaczego. Bez podzialu na krajowych i zagranicznych.
ReplyDelete...........
A kon jaki jest, kazdy widzi:
http://www.youtube.com/watch?v=DsAFuF36u0c
Anonimowy 2
"Musimy doprowadzic do tego, ze mieszkaniec wsi pod Czluchowem bedzie mial takie same szanse na poznanie Zmijewskiego, Sasnala i Krasnala. "
ReplyDeleteboskie!!!
no i rajkowska miala racje a wy nie potraficie czytać ze zrozumieniem, no ale co może wiedzieć gówno plujące jadem do okoła, ludzie już wyrzucają (ci co dali się nabrać ) wasze wątpliwe dzieła !
ReplyDeleteKrasnal Wielki. trzymaj się!
ReplyDeleteBędę tu częściej zaglądał.
Dzięki za wsparcie! W dzisiejszych czasach gdy nasilają się różne fobie, przyda się.
ReplyDeletewy macie fobie pajace ciśnienie na zaistnienie na garbie uznanych artystów!!!
ReplyDeleteJa sobie wypraszam nazywanie „artystą” twórców pokroju Rajkowskiej!
ReplyDeleteAnonimowy3
Anonymous ... co ty wiesz o uznanych artystach. I
ReplyDeleteprzy okazji.. co ci znani artyści wiedzą o zaistnieniu i o garbie. O ciśnieniu nie wspominając.
ReplyDeletezałużmy twoje dziecko chce studiować. Musi na tyle się postarać, aby wygrać z konkurencją i się dostać. Walczy o lepszą przyszłość dla siebie i dla swoich wnuków. Czy też zostanie oskarżone o ciśnienie na zaistnienie?
ReplyDeleteOstatnio w prasie amerykanskiej pojawil sie termin 'neofeudalism' na okreslenie tego co dzieje sie w Europie Wschodniej.
ReplyDeletePolega on na tym ze ktos 'sprzedaje' panstwu na przyklad preparaty na raka piersi a preparaty sa do niczego. Chore sa zmuszone zaplacic za lipne preparaty a potem i tak musza kupic prawdziwe i skuteczne leki. Podobnie moze byc z kultura, Najpierw trzeba zaplacic za obsceniczne, gargatuanskie fanaberie 'dzialaczy'. A potem trzeba jeszcze znalezc czas i srodki zeby stworzyc jakas autentyczna kulture. The Krasnals bardzo dobrze obrysowuja ten fenomen, kluczowy dla rozumienia naszych czasow, bo na tzw. zachodzie on tez wystepuje. Co nie jest do zaakceptowania to etyka Kalego, ktora the Krasnals sie kieruja. Mogliby nadac temu co robia taka forme ktora atakowalaby fenomen, a nie ludzi.
.........
Nie mam zdania na temat tworczosci pani Rajskowskiej, ale jestem pewien ze nie bylaby w stanie zrozumiec co biala bwana do niej mowi. Byc moze sprawdzi sie jako artystka ludowa.
...
Nie dziele pogladow the Krasnals. Niemniej pewne rzeczy robia bardzo dobrze.
@ The Krasnals
ReplyDelete"Musimy doprowadzic do takiej sytuacji, zeby dziecko z wioski pod Czluchowem mialo takie szanse zyciowe jak Sasnal, Zmijewski, czy The Krasnals"
Tak bedzie dobrze.
Panie Krasny (pewnie Pan nie odpisze ale jesteśmy prawie pewni, że Pan przeczyta). Pisze Pan: "Piotrowski włączył do swojej narracji (politycznej) prace, których włączać nie powinien, bo powstały z inną intencją. Postąpił źle, za co został wypunktowany."
ReplyDeleteWbrew twierdzeniu o tym, że krasnale rzekomo uczą się przez repetycję, nie wyjaśnia Pan w żadnym z dwóch tekstów czym miałoby się różnić "upolitycznienie" od "polityczności". Nie ma więc Pan czego powtarzać i nadal nie wiemy czym się różnią te dwa pojęcia. Opierając się na podanych przez Pana przykładach zakładamy, że polityczność to po prostu nadanie pracy treści politycznej, a upolitycznienie to to samo, ale zrobione niezgodnie z całością pracy - z jej treścią, formą i zamysłem autora.
Pan Piotrowski nie nadał pracom protestujących artystów znaczeń niezgodnych z samymi pracami i zamysłem autorów. Po prostu umieścił je w szerszym kontekście. Powiedział: są "prawicowcy" i "lewicowcy" (cokolwiek to znaczy) są tacy i tacy, a ja, Piotrowski, jestem prawicowcem. Pokazał jak jest, wielu ludzi tak to odbiera.
Pisze Pan, że został wypunktowany. Może Pan (albo ktokolwiek inny) podać jakieś źródło, gdzie Piotrowski jest punktowany? Bo my widzimy tylko ogólniki, że manipulacja, że ble ble ble. Proszę konkretnie przedstawić jak Piotrowski nadał pracom znacznie niezgodne z nimi samymi lub intencjami twórców.
Krasnale drogie!
Jesteśmy trochę zawiedzni. Myśleliśmy, że po przeczytaniu naszego wpisu o Thymos zrobicie osobny wpis o tym, że pani Alicja Żebrowska nazwała minaret kretyńskim pomysłem. My sami lubimy udawać elegantów nie żerujących na takich kąskach :) więc nie wytłuściliśmy tego ani nie wrzuciliśmy do filmiku. Liczyliśmy na Was, a tu zonk ;)
Szanowny Zakładzie,
ReplyDeleteDziękujemy za poszerzenie wątku o polityczności, jest to kolejny temat w którym kryje się wiele kruczków wartych wyjaśnienia. Określenia pana Krasnego rzeczywiście są dość niejasne i prowadzą do absurdalnych wniosków, jak to właśnie pokazujecie.
Wywiad pani Żebrowskiej zrobił na nas duże wrażenie i na pewno nie został przez nas zignorowany, skopiowaliśmy go sobie natychmiast do naszego archiwum. A jego echa są obecne już w polemice z panem Krasnym i zapewne pojawią się dalej. Wypowiedź o minarecie Rajkowskiej jest na tyle cenna i całościowa, że po prostu zabrakło nam słów…
Pani Alicja Żebrowska oczień krasno skazała ale nieco za późno czyli wtedy, kiedy nie jest w łaskach CSW. Jak była, mniej była skłonna do wylewności w duchu ostatniego wywiadu.
ReplyDeleteDlatego proponuję by się wreszcie -wzorem Krasnali- nauczyć otwierać publicznie paszczę wtedy, kiedy problem występuje a nie wtedy, kiedy uwiera lub dotyczy tylko WŁASNEJ michy. W przeciwnym razie lewicowy z nazwiska pan z Obiegu, mniej będzie (Prie)Krasny w swojej publicystyce płatnego działacza.
Andrzeju, obecnie mamy czasy, w których to towarzystwo jawnie przegięło, dlatego też zdecydowanie można się przeciw niemu opowiedzieć. A póki istnieją wątpliwości, a działania są bardziej zakamuflowane, bardzo trudno jest o głos protestu czy krytyki. Ta niepewność 'czy jednak nie przesadzam', czy nie wyjdę na idiotę i posądzenie o snucie teorii spiskowych. I my to też rozumiemy. Przed 2008 sami żyliśmy w błogiej nieświadomości. I jeśli ktoś pod wpływem zmieniającej się sytuacji ma teraz inne zdanie, a na dodatek publicznie je wygłasza, to nas to tylko cieszy.
ReplyDeleteStugębna już w tej chwili plotka, która z resztą dotarła do mnie z wielu stron i z wielu miast głosi że The Krasnals to Maciej Kurak.
ReplyDeletetylko pogratulować. szacun.
ReplyDeleteA może by tak Krasnale namalowały: symboliczną wizualizację tego, jak Kaziu intelektualnie nokautuje Wojewódzkiego? Co miało miejsce podczas udzielania wywiadu dla Rzeczpospolitej. Majstersztyk!
ReplyDeleteJacek Cieślak: A nie chodziło o usunięcie kontrowersyjnych wersów? Śpiewasz, że „ktoś dał ciała w sprawie rocznicy", a teraz Wojewódzki wytyka ci, że byłeś za budową pomnika Lecha Kaczyńskiego. Krytykujesz też polityków, kluby piłkarskie — Legię i Lecha. Ironizujesz, że naszym ulubionym słowem jest „gdyby", które tłumaczy wszystkie porażki i klęski. — Taki argument ze strony radia nie padł. Kuba Wojewódzki sugeruje, że się zestarzałeś, zatrułeś alkoholem i grasz „piwną muzykę".
Kazik: Chcę podkreślić, że nie słyszałem, co o mnie powiedział, więc nie mogę się do tego ustosunkować. Niemniej, bardzo lubię Kubę i nie ma mowy o żadnym konflikcie. Nie można mieć pretensji do psa o to, że szczeka. Znamy się od lat. Zawsze był inteligentnym człowiekiem i mógł się zająć na przykład wydawaniem poważnego periodyku, czego, zdaje się nawet próbował, ale kariera potoczyła się inaczej. Nikt go nie traktuje poważnie, a widzę, że on chciałby być też trochę autorytetem, a nie tylko trefnisiem. Bynajmniej, nie obrażam się za to, co zrobił, bo w ostatnim czasie przeżyłem dużo większe zmartwienia. Nie cofnę dłoni, gdy poda mi łapę. Ale na pewno nie wystąpię w jego programie, bo jest słaby i służy kreowaniu prowadzącego, nie zaś rozmowie z gośćmi, którzy są kwiatkiem do kożucha. Poza tym, nie jestem błyskotliwy i potrzebuję czasu do namysłu, by sensownie odpowiedzieć na pytanie. A w tego typu rozrywce nie ma czasu na namysł.
Jacek Cieślak: Dlaczego Wojewódzki uznawany za jednego z najbardziej wpływowych ludzi mediów, lansuje agresywny styl bycia, ocierający się o rasizm?
Kazik: Za to mu płacą. To jest starszy pan, który goni resztkami sił i musi kąsać coraz mocniej, bo inaczej tłuszcza go odrzuci, wydali. Musi się ścigać, bo na jego miejsce czekają młodsi, lepsi i jeszcze bardziej agresywni.
Więcej...
http://www.rp.pl/artykul/107684,760324-Kazik-kontra-Wojewodzki.html?p=1
Coś w ten deseń + tekst: „Nikt go nie traktuje poważnie, a widzę, że on chciałby być też trochę autorytetem, a nie tylko trefnisiem” :)
ReplyDeletehttp://www.google.pl/imgres?q=the+krasnals+pudzian&um=1&hl=pl&sa=N&biw=1376&bih=648&tbm=isch&tbnid=KjPUEmOf9ClolM:&imgrefurl=http://the-krasnals.blogspot.com/2009/12/ksw-12-pudzianowski-vs-najman-11122009_15.html&docid=k7kbPr05g0238M&imgurl=http://1.bp.blogspot.com/_AHmVX_TDcS0/SyeITQ7e7NI/AAAAAAAACbE/iy2GNJ0jrFo/s400/DSC06910a.jpg&w=400&h=400&ei=7SPQTvbiAcmmhAfvlqzbDQ&zoom=1
ha!! czyli plotka o Kuraku zatacza coraz większe kręgi...
ReplyDeletetak to z pewnością Kurak :)
ReplyDeletenawet na krasnali za słaby ;)
ReplyDeleteczuję się rozczarowany... żadnej ciętej riposty od krasnali? żadnej pyskówki? strategiczne milczenie ws Kuraka? może jeszcze nie wymyślił jak macie się zachować? nawet jeśli to nie on, to i tak będą na niego krzywo patrzeć.
ReplyDeletespałem dziś do 11-tej. Pierwszą kawę wypiłem w łózku wreszcie jej nie rozlewając na prześcieradle.To miłe. W radiu dwóch facetów rozmawia o samochodach, robią to tak rutynowo, ze auta same jadą na paliwie wyobraźni słuchacza. Nie kombinuję przyjemności ze zrealizowanych postanowień. Obserwuję światło. Spóźnione południe. Zza budynku słychac pianie kogutów i inne ptasie głosy na cotygodniowej giełdzie ptactwa. Targuję się ze starszą kotką o miejsce idealne wprost gdzieś na mnie do jej niedzielnego wyluzu. Druga kawa po pierwszej smakuje jak wiele kawy, nie wiem tylko której?
ReplyDeleteMonitor, za daleko, no to wszędzie daleko. a jak daleko, to jest co robic, zeby nie było-jak nie chcemy-bardzei byc daleko. Zresztą każda sztuczka musi się raz udac, żeby zostac uznaną w swej czarodziejskości za czarującą. Jeszcze w mojej głowie skrzypi śnieg-mam 6 lat-ale uwiera mnie i zbyt mocno grzeje czarno-biała starsza zatem wracam z odległych sanek pod kołdrę i kotkę która ani myśli [?] coś zmienic w swym położeniu. Nadal obowiązuje LUZ!, nie słychac wycia syren. Starsza w try miga na parapecie obrażona, tak coś koło tego. Istnieje wyłącznie zewnętrze okna oraz jakimś cudem kot po tej stronie niedzielnego południa.
Pani Rajkowska ma typową dla pieszczochów reżimu arogancję w agresywnym forsowaniu własnej ideologii. Jej się wydaje, że ma monopol na prawdę i jeżeli ktoś krytykuje jej "dzieło" znaczysia "idiot"...
ReplyDeleteOt, taka refleksja z dyskusji z "artystką" o jej ostatnim pomyśle zmarnowania kolejnego woreczka samorządowej forsy:
http://www.rajkowska.com/pl/projektyp/242