December 28, 2012

Fragmenty 9, 10 "Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców"


Fragment 9
„Spuścizna ostatniej historii”

The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 9 „Radosne dzieciństwo kreatorów polskiej polityki”
Fragment 10
„Radosne dzieciństwo kreatorów polskiej polityki”
The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 10 „Radosne dzieciństwo kreatorów polskiej polityki”


Bitwę pod Grunwaldem można powiązać z szerszym nurtem w sztuce współczesnej dokonującym swoistych dehistoryzacji, pytającym o to, jak historia jest konstruowana, jak jest wykorzystywana ideologicznie, a także w jaki sposób w jej obszar wkrada się fikcja. W tym kontekście kluczowe wydaje się właśnie pojęcie archiwum historii, poddane wnikliwej krytyce między innymi przez Jacquesa Derridę. Archiwum bowiem nigdy nie jest neutralne, wiąże się z zakazem i represją, ustanawia władzę nad historią. Wiążą się z tym pytania o instytucjonalne kształtowanie historii, kto ma wpływ na kształt historii i kto ma do niej dostęp? Kto ma dostęp do archiwów, teczek i... skrzynek? I w jaki sposób prywatne historie, które tam się pojawiają, są zawłaszczane, ideologizowane i przerabiane według aktualnych potrzeb władzy?


Na prawo od wielkiej chorągwi Królestwa zwraca uwagę potężna sylwetka byłego wodza PRL Wojciecha Jaruzelskiego, który z wielkim rozmachem zabiera się do unicestwienia rzekomego szpiega w przebraniu zakonnicy.
Zakonnica została potraktowana jednoznacznie i bardzo bezceremonialnie, jako oparcie dla nogi polskiego przywódcy - podobnie jak pień drzewa dla wprawnego drwala. To ona właśnie, butna i pewna siebie, przed bitwą kazała nosić przed sobą dwa nagie miecze, które miały być schowane do pochwy dopiero po ubroczeniu w polskiej krwi.
Generał, który dopiero w następnym dziesięcioleciu zasłynie jako jeden z największych wodzów polskich, na razie jest tylko jednym z podkomendnych wodzów ze wschodu, którego dalsze działania można ocenić jako dość dwuznaczne. Potężny, barczysty wojownik na obrazie idzie przez tłum wrogów jak burza, odziany w zielony mundur, z policyjną pałą w rękach. Uderzając w zdrajcę, w jego osobie równocześnie bije stronnika swych przyszłych przeciwników. Generał był groźny, niebezpieczny, więc też wielokrotnie nasyłano na niego skrytobójców. Więc i u Krasnali waleczny wojak ma za plecami najemnika, który niby robiąc mu dobrze w służalczym geście, zamierza się, by mu znienacka wbić sztylet w bok.
Stojący za dzielnym generałem łucznik w czerwonym berecie to tylko „statysta” wypełniający przestrzeń pomiędzy konkretnymi postaciami historycznymi.

2 comments:

  1. REAKTYWACJA BLOGA "IDŹ NA WOJNĘ!"

    W mniejszym stopniu będzie on poświęcony sztuce, w większym zaś - szeroko pojętej krytyce kultury.

    Wszystkich potencjalnych "wrogów" zapraszam do dialogu!

    http://idznawojne.blogspot.com/

    ReplyDelete
  2. Adaś w boskiej roli, nareszcie doceniony, niesamowity.

    ReplyDelete