December 27, 2011

Domino

The Krasnals "EU Domino". 2011. Mixed media on paper. 21,5 x 30 cm 



























December 24, 2011

THE WALL

Oficjalna riposta na tekst Karola Sienkiewicza "Zachęta - decydujące starcie", który ukazał się 23.12.2011 w Dwutygodniku: http://www.dwutygodnik.com/artykul/2977

The Krasnals, Whielki Krasnal "THE WALL". 2011. Technika mieszana na papierze. 30 X 42 CM





Karol Sienkiewicz:
"Gdy oglądałem w Toruniu prace grupy the Krasnals, którą wcześniej skutecznie udawało mi się ignorować, moje ciało reagowało dokładnie tak samo, jak przy czytaniu listów do Rottenberg. To kompulsywna reakcja. Najpierw było mi trochę do śmiechu, a potem coraz mniej. Zmroziło mnie. Gnida, pasożyt i kurwa. Na szczęście są (jeszcze?) niegroźni."
Cieszymy się ogromnie z powyższych słów wypowiedzianych przez pana Sienkiewicza. Bo kim może być osoba, której ciarki przechodzą po skórze na widok Krasnali malujących na murach niewygodne hasła? Czyż kwintesencją artykułu pana Sienkiewicza, jak się okazuje sumiennego krytyka systemowego, nie jest żałosna próba schwytania krasnali w garść i ususzenia na sznurku, tak aby nikt już nie zaśmiecał idealnego obrazu jedynie słusznej wizji sztuki współczesnej? Kto według Państwa, droga publiczności stanowi większe zagrożenie? Kto jest przedstawicielem niebezpiecznych tendencji odznaczających się całkowitym brakiem tolerancji wobec całej rzeszy twórców, którą Krasnale tylko symbolizują? Kto jest przedstawicielem obozu, który pragnie wytępić wszelką opozycję, wszelkie przejawy działalności zagrażającej oficjalnej władzy? Dlatego cieszymy się z tego artykułu, który wyraźnie demaskuje intencje środowiska elit sztuki, a każda demaskacja jest krokiem w stronę wolności i demokracji. Niech żyją Krasnale! Krasnale mnóżcie się i do boju! Pamiętajmy że Krasnale już raz obaliły komunę.


Zbigniew Herbert
Krasnoludki rosną w lesie. Mają specyficzny zapach i
białe brody. Występują pojedynczo. Gdyby się dało zebrać
ich garść, ususzyć i powiesić nad drzwiami - może mielibyśmy spokój.


THE WALL Pink Floyd:
http://famul55.wrzuta.pl/film/9g9nfcpyWsq/pink_floyd_-_another_brick_in_the_wall



Krótkie oświadczenie:

W związku z ogromną ilością e-mail jakie do nas przyszły po opublikowaniu ostatnich postów, uznaliśmy że musimy zabrać oficjalny głos.Chcemy zasugerować, że poglądy eurosceptyczne nie są zarezerwowane tylko i wyłącznie dla jednej opcji politycznej w naszym kraju. Nasze prace opisują nastroje jakie panują ogólnie w Europie.Postanowiliśmy tylko i wyłącznie komentować to co dzieje się i jakie są nastroje w Europie, nie opowiadając się ani po jednej ani po drugiej stronie. Proponujemy aby na chwilę wychylić głowę z "zaścianka" i dowiedzieć się co dzieje się na świecie. Z tego powodu chcemy polecić kilka filmików gdzie swój pogląd co do Unii Europejskiej przedstawiają Brytyjczycy. Jak można zauważyć na tych filmikach eurosceptycyzm można znaleźć również na najwyższych szczeblach Unii Europejskiej. Zachęcamy do inteligentnego odbioru oraz do poszukiwania drugiego, trzeciego a nawet czwartego dna. A wyniku takiej analizy o dziwo może okazać się, że eurosceptycyzm jest jak najbardziej pro-europejski. Tylko trzeba zastanowić się na jakich zasadach i warunkach ma działać Europa.
Serdecznie Pozdrawiamy.
Nigel Farage:
"Kim jest Herman Van Rompuy"
http://www.youtube.com/watch?v=suOVgIDi504&feature=related
"Co by było gdybyśmy wyszli z Unii"
http://www.youtube.com/watch?v=KwW7rNcLcuw
"Oszuści z Polski"
http://www.youtube.com/watch?v=IuXyyUQstbA&feature=related

December 23, 2011

Merry Christmas

The Krasnals "Lulajże Jezuniu czy Bujaj się Jezuniu / Za czy przeciw aborcji?!". 2011. Obiekt. 45 x 26 x 5 cm
http://www.youtube.com/watch?v=4urEpOPlhhY


Happy New Year!


The Krasnals. Whielki Krasnal "Zatańcz ze mną". 2011.Technika mieszana na płycie. 40 x 40 cm
ŁZY
1.Zatańcz ze mną proszę, nie odmawiaj mi, tyle lat się znamy, tyle długich dni, tyle lat mijamy się, więc zauważ proszę, jestem zawsze blisko, nie poddaje się. Zatańcz proszę ze mną, mocno przytul mnie, niech Twa obojętność jak lód skruszy się, tyle serc złamałam, tyle było łez,będę zawsze blisko i nie poddam się..

Powiedz ile jeszcze chcesz dowodów na miłość mą?
Powiedz jakich muszę użyć słów byś zerwał z nią?
Z samotnością , której jesteś tak wierny od wielu lat, nie bój się nie bój się miłości, którą w sobie masz.

http://www.youtube.com/watch?v=P7sih38V2UY


EDYTA BARTOSIEWICZ
Zatańcz ze mną jeszcze raz
Otul twarzą moją twarz
Co z nami bedzie? Za oknem świt
Tak nam dobrze mogło być

Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedyś odejdzisz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też

Zatańcz ze mną jeszcze raz
Chce chłonąć każdy oddech Twój
Co z nami będzie? Uwierz mi
Tak jak ja, nie kochał nikt

http://www.youtube.com/watch?v=qjjC4oEuWLI

The Krasnals - "Happy New Year":

December 13, 2011

Podsumowanie aukcji charytatywnych The Krasnals

Rozpoczęliśmy naszą działalność charytatywną dokładnie trzy lata temu. Ów trzyletni okres tej działalności przyniósł łączną kwotę 180 216 zł dla potrzebujących dzieci z różnych ośrodków.

Ostatnie aukcje w których wzięliśmy udział to Wielkie Serce w Krakowie oraz Aperio w Poznaniu
The Krasnals "Polka podnosząca Meteoryt z Papieża. 21:37". 2011. Fotografia, druk cyfrowy na płótnie. 70 x 50 cm. Seria limitowana 3/10.
 Cieszymy się, iż jedną z wylicytowanych prac była fotografia - druk cyfrowy na płótnie w serii limitowanej, to już kolejne nasze dzieło sprzedane z dużym powodzeniem, wykonane w tej technice. Cena jaką uzyskano to 7000zł, nie bez znaczenia był zapewne fakt, iż praca pochodzi z istotnego i niezwykle symbolicznego cyklu "Polka podnosząca meteoryt z papieża. 21:37" - który zasłynął w tym roku serią awantur i prowokacji począwszy od skandalu podczas festiwalu Artboom w Krakowie, na Biennale w Wenecji skończywszy.

The Krasnals. Whielki Krasnal „…”. 2010. Olej na płótnie. 40 x 50 cm
Obraz sprzedany w Poznaniu za kwotę 7500zł jest natomiast wyjątkowo subtelną pracą, nawiązującą do wrażliwości wewnętrznego świata dzieci autystycznych. Seria ta nie wymaga specjalnego opisu, tak jak autyzm, rozgrywa się na poziomie świata w którym te słowa ograniczone zostały do minimum.

December 6, 2011

Polska Żółć 4 - FATUM FARYZEUSZY

THYMOS, sztuka gniewu, polemika ciąg dalszy.
(polemika m.in. z tekstem Moniki Weychert Waluszko pt. "Gniew piękności szkodzi" na Obiegu.pl)
http://obieg.pl/teksty/23246


 

Przykazanie główne – nie bądź grzesznikiem jak faryzeusze, lecz miłuj bliźniego swego jak siebie samego.

Sami faryzeusze nazywali siebie chawerim tzn. "równi sobie", "współtowarzysze". Faryzeusze byli w zasadzie stronnictwem ludzi świeckich, będącym opozycją wobec kapłańskiej arystokracji saduceuszów, starającym się jednak w swoim postępowaniu przestrzegać świątynnych reguł czystości. Zyskali sobie reputację ekspertów w dziedzinie interpretacji Pisma. Faryzeuszy czasem określa się mianem "Uczeni w Piśmie". Część faryzeuszy spotykała się z krytyką za przesadny formalizm, zadufanie w sobie i obłudę, czyli, że narzucali ludziom przepisy, których sami nie przestrzegali lub też przestrzegali tylko formalnie. W dzisiejszych czasach mianem faryzeusza określa się człowieka fałszywego i obłudnego.

Proszę Państwa, po niezbyt udanej ripoście pana Marcina Krasnego, redakcja Obiegu.pl zdecydowała się na wystawienie kolejnego zawodnika który dowiódłby, iż cokolwiek co niezwiązane byłoby z myślą „Uczonych w Piśmie”, jest ciemnogrodem. Osobą tą jest pani Monika Weychert Waluszko, a tekst nosi tytuł „Gniew piękności szkodzi”. Tym razem mamy do czynienia z sytuacją zdecydowanie bardziej kulturalną, co jest już dużym plusem, z czego ogromnie się cieszymy.

Proponujemy powyżej przytoczoną faryzejską dygresję, wpisującą się w zaproponowaną przez panią Waluszko retorykę biblijną. Ciekawe że jest to retoryka coraz chętniej stosowana przez przedstawicieli lewicy. Może to i dobrze, miejmy nadzieję że środowisko z odrazą odnoszące się do Kościoła ujrzy w nim wiele cech bliźniaczych swoim ideałom i kwestią dyskusyjną będzie komu do nich bliżej a kto traktuje je tylko na pokaz. Najprawdopodobniej funkcjonuje w tym wypadku zasada iż przeciwności się przyciągają, a podobieństwa – jak widać nie. Jednak trochę zabawnie brzmi, gdy wykorzystuje się pewną konwencję bez zrozumienia i przy całkowitym braku dystansu do siebie samego. Artystów, kuratorów i krytyków z poczuciem humoru nie znajdziecie na lewicy. Dystans do siebie – taki chłopski – ma spora część wyszydzanych przez to środowisko ‘ciemnogrodzian’. Nasi „uczeni w Piśmie” np. z założenia nie poniżają się do pewnego poziomu, nie rozmawiają z osobami, które nie wspięły się na odpowiedni stopień humanizmu. Z tego właśnie powodu – o zgrozo – wykluczają, nie dyskutują, ale za to z góry pouczają i pokazują gdzie czyje miejsce. Nachylają się nad karłami i dają reprymendę grożąc palcem wskazującym. Nawet za wiele nie tłumacząc, nie wiadomo czy z braku wiedzy czy z braku dostatecznej motywacji aby wysilać się przy tak niegodnym przeciwniku. Przykro nam jest stwierdzić, że te inne osoby traktuje się jak głupków, oszołomów, czy innych wieśniaków. Autorzy tych uszczypliwych tekstów być może myślą że się obrazimy. Jest wręcz przeciwnie. Za co mielibyśmy się obrażać? Jesteśmy karłami, – jesteśmy. Walczymy w twarzowych maseczkach jak próbuje przedrzeźnić pani Waluszko? Walczymy. Jesteśmy więc sfrustrowani i zazdrośni, nie ma innej opcji (śmiech). A propos twarzowych maseczek, z których w charakterystyczny dla lewicy sposób nabija się pani Waluszko i w ten sam sposób udaje (bo nie posądzamy o rzeczywisty brak zrozumienia) że nie rozumie kluczowego znaczenia anonimowości, przytaczamy sympatyczny cytat prezydenta Komorowskiego. Cytat ten dotyczy dwóch wydarzeń: Europejskiego Kongresu Kultury we Wrocławiu, gdzie zamaskowane Krasnale w pomarańczowych strojach zaskoczyły przybyłego na otwarcie prezydenta, oraz marszu Niepodległości i zamieszek chuligańskich. Prezydent Komorowski chce wprowadzenia zakazu zasłaniania twarzy na demonstracjach. Zakaz zasłania twarzy miałby obowiązywać z pewnymi wyjątkami. "Poza sytuacjami, gdzie te twarze muszą być zasłonięte, bo demonstracją może być na przykład manifestacja krasnoludków".

Pani Waluszko wspomina różne grzechy i grzeszki, np. pisze że krasnale gryzą po kostkach, po czym w kolejnym akapicie z apetytem kąsa korzystając z okazji, dyrektora CSW w Toruniu Pawła Łubowskiego. Jest to dość żenujące, zwłaszcza w kontekście szeroko głoszonych postulatów tolerancji i demokracji w sztuce. My jesteśmy za wolnością, nie za zakazami. Niestety po raz kolejny z przykrością stwierdzamy, że środowisko obecnego establishmentu sztuki jest populistyczne i co najgorsze, z pięknymi ideałami lewicy nie ma nic wspólnego. A kiedy pojawiają się negatywne emocje, niekontrolowanie wymskną się różne rzeczy – jak to, że Krasnale NIE są dla pani Waluszko miłym towarzystwem. Jak słyszymy, że tolerancja i humanizm to dowody demokratycznego działania np. Krytyki Politycznej która monopolizuje polski świat sztuki, to nas pusty śmiech ogarnia. Niestety, są to najczęściej owi ‘uczeni w piśmie’, faryzeusze. Pani Waluszko, co nas bardzo zdziwiło, wyraża jednoznaczną opinię o zbyt miękkim ostracyzmie skierowanym wobec kuratora wystawy Thymos – Kazimierza Piotrowskiego. Poucza i krytykuje za jego grzech pychy. Czy jednak faryzeusze są wolni od tego grzechu? Czy nie powinna obowiązywać zasada – kiedy wymagasz czegoś od innych, sam powinieneś świecić przykładem?
Stan polskiego świata sztuki być może wymaga weryfikacji. Chcielibyśmy aby stanowił on nowoczesną, humanistyczną awangardę która będzie ponad podziałami politycznymi i partyjnymi. Sztuka tak naprawdę powinna dotyczyć tak ważnych sfer naszego życia jak prawa człowieka, prawa obywatelskie, a nie być jak to jest obecnie, przede wszystkim narzędziem propagandy politycznej. Mamy nadzieję, że to będzie nie tylko cel różnej maści krasnali, ale liczymy także na wsparcie kolegów i koleżanek działających w różnych dziedzinach sztuki.

Wracając do panującego dziś oficjalnie w sztuce monopolu skrajnej lewicy reprezentowanego przez Krytykę Polityczną - boimy się każdego monopolu. Monopole są agresywne, starają się opanować wszystko co można. Wszechobecna dominacja jednej formacji może prowadzić do atrapy demokracji. Poza tym monopol jest niekorzystny dla samej władzy. Kontrola, jak w samochodzie pedał hamulca, jest niezbędna. Monopol, który ma niewiele hamulców, albo nie ma ich wcale, jest niebezpieczny. Dobremu politykowi instynkt powinien podpowiadać – nie bierz za dużo, bo się udławisz. Ale osoby jak Anda Rottenberg czy Sławomir Sierakowski, chyba zdają sobie sprawę z zagrożeń, bo niektórymi dziedzinami nie chcą się zajmować np. chlubnymi wydarzeniami z historii Polski czy pozytywnym kreowaniem wizerunku naszego kraju za granicą – wręcz przeciwnie – z zapałem kompromitują nas i obniżają wartość wszystkiego co polskie. Czyżby kompleks prowincjonalny, fatalna miłość do mitycznej zagranicznej nowoczesności, dla której zrobi się wszystko byle by nie popaść w szpony bestii zwanej kołtuństwem, patriotyzmem, narodową ciemnotą…? I kto tu jest chory? Kto powinien być pacjentem poddanym terapii mającej na celu usunięcie mikromanii? Andę Rottenberg znajdujemy w grupie kuratorów utalentowanych, choć ten talent rozwinął się późno i czasem pozostaje przyćmiony. Zbyt często okoliczności decydują o tym, że zaliczamy ją raczej do grupy kuratorów sfrustrowanych i zdystansowanych (osoby które doszukują się frustracji u Krasnali, powinny obrócić swój celownik o 180 stopni i spojrzeć właśnie w tym kierunku. Bo w przeciwieństwie do pani Rottenberg wraz z ekipą, Krasnale są dumne ze swej tożsamości i nie mają żadnych kompleksów). Wystarczy przypomnieć wypowiedzi o ‘nielubianych’ artystach. Teraz jednak stworzyła z Krytyką Polityczną obóz, zdobyła szczyty kariery, zniknęli współpracownicy, najbardziej wpływowi i ambitni. A to wymaga talentu, choć też zdecydowania, bezwzględności i pełnego posłuszeństwa zachodnim elitom. Ale my wolimy od talentu oceniać skuteczność. Dopóki całe to środowisko ma doskonałe układy z ministerstwem kultury i z najbardziej wpływowymi politykami, kłopoty wewnętrzne je omijają. Prawdziwe problemy zaczynają się wraz z pierwszą porażką. Na razie Krytyka Polityczna idzie naprzód i wszyscy, którzy nawet noszą w sobie żale, grają w tej drużynie, bo wiedzą, że to ma sens. Kiedy zaczną się pierwsze kłopoty, zaczną się rozliczenia.

Pani Waluszko mówi w wypadku Piotrowskiego o populizmie. My powiedzielibyśmy raczej o odwadze. Zwłaszcza w kontekście wyczuwanej agresji ze strony środowiska i nawoływania do ostracyzmu. Zawsze stajemy w obronie wolności wypowiedzi twórczej i demokracji w sztuce, co pani Waluszko utożsamiła z popieraniem poglądów politycznych pana Piotrowskiego. Jeszcze raz podkreślamy, że nie popieramy żadnej konkretnej formacji politycznej, lecz bronimy pewnych postaw i wartości. Pani zarzuty są zupełnie nietrafione. Ale rezonans naszych wypowiedzi nam schlebia. Już od prawie 4 lat środowisko traktuje nas jak oszołomów, a jednak ciągle nasze słowa mają jakąś wagę.
Autorka tekstu, która nie pała sympatią do krasnali, dla ułatwienia sobie zadania, dopycha nas na siłę do szuflady z napisem „znienawidzeni przez inteligentnych nowoczesnych ludzi zaściankowi pisowcy” – banalny zabieg skrótu myślowego, do tego oklepany. To demagogia, a reakcja autorki pokazuje, że gra ona na prostych odruchach. Nie na analizie naszych tekstów i prac, których w większości nie przeczytała. Od osoby jednak która ma ambicję i chciałaby zostać poważnym i szanowanym krytykiem, wymaga się solidnego zebrania i sumiennego przeanalizowania istniejących materiałów. Bo w przeciwnym razie krytyk naraża się na kompromitację. The Krasnals natomiast, jako swoiści outsiderzy, w wyniku swoich subwersywnych działań, zgromadzili już pewien istotny kapitał, ileś tysięcy ludzi ich popiera, rokują nadzieje na konkretne zmiany w systemie. Ich obecna pozycja na czele awangardy staje się coraz bardziej prorocza.

Dziś poważnym problemem jest niemożliwość pokazania się w mediach, o czym już wspominaliśmy wiele razy, ale wierzymy, że to się zmieni.
Każdy młody człowiek powinien być otwarty i chłonny na wszystko dookoła. Uważamy, że system poglądów skrajnej lewicy jest z definicji zamknięty. Dzisiejsza elita sztuki zamyka młodych artystów na kontakty z innymi, zamyka im drogę do wolności twórczej…

December 2, 2011

Akcja Krasnali w Paryżu

Multimedialną wystawę "Pomarańczowa Alternatywa. Rewolucja Krasnali" można oglądać w jednym z najbardziej znanych alternatywnych ośrodków sztuki Paryża - Centrum 59 Rivoli.W 30 rocznicę powstania Pomarańczowej Alternetywy, wystawie towarzyszą The Krasnals - grupa anonimowych artystów w duchu Pomarańczowej Alternatywy obnażająca absurdy obecnej rzeczywistości.

"Chciałbym, żeby w Polsce rozwinęły skrzydła ruchy, które są przeciwko totalnej, bezmyślnej globalizacji" - powiedział Major Fydrych. Planuje on także przez różne akcje walczyć z nadmierną, jego zdaniem, biurokracją rządu Donalda Tuska.
Major Fydrych w rozmowie z Ministrem Kultury Francji, Frederickiem Mitterand, i Ganzeerem. I tu mała obserwacja. Na Europejskim Kongresie Kultury w Polsce we Wrocławiu, Minister Kultury Polski nie chciał się spotkać z Majorem, Major nie był zaproszony, Umberto Eco był zaproszony ale nie przyjechał. W czasie Forum Liberation Minister Kultury Francji się spotkał i rozmawiał z Majorem, który był zaproszony do udziału w Forum i Umberto Eco także przyjechał. Czyli pan Eco to prawdziwy gość, przyjeżdża tylko na imprezy z klasą, które z szacunkiem traktują innych zasłużonych twórców.