W filmie wykorzystano fragmenty nagrań The Krasnals:
- akcja Public Movement w Warszawie „Wiosna w Warszawie”, 2009
- nagranie filmu Artura Żmijewskiego o hitlerowcach z łopatami, Lille 2008
- święto narodowe przed pomnikiem na osiedlu w Serbii w Nis, 2008
- Gruzinki spędzające czas na rowerach wodnych podczas konfliktu w Gruzji w 2008
- mieszkańcy Pekinu podczas olimpiady w Chinach 2008
- protest mieszkańców podczas wyburzania hutongów w Pekinie tuż przed olimpiadą, 2008
- Niemcy wchodzący do Pekinu, 2008
- homoseksualna miłość, nagranie prywatne, 2009
- Cyganie rumuńscy nagrani pod Timişoara, Rumunia, 2008
- Powitanie komunizmu na polu w Macedonii, 2008
- jeńcy sowieccy, 2008
- ekumenizm, 2008
- racja polskiej lewicy - lokatorzy to nie towar – Warszawa 2008
- demonstracje antysyjonistyczne pod Pałacem Kultury, Warszawa 2009
- nagranie z filmu macedońskiego o pojednaniu trzech kultur – żydowskiej, muzułmańskiej i prawosławnej (tytuł nieznany), 2008
- pies i jego robale, nagrane w Kislovodsku w kilka dni po śmierci Solzhenitsyna, 2008
Wiosną przyjechali do Warszawy nasi żydowscy przyjaciele z Izraela z grupy artystycznej Public Movement.
Kwitły kwiaty, było ciepło, wielu przyjaciół polskich i żydowskich razem spacerowało po ulicach getta i cieszyło się wspólnym spotkaniem. To był czas na zawarcie nowych przyjaźni, na początek miłości!
Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.
Becausewe
are your friends
you’ll never be fucked again
W wypadku filmów wchodzących w skład cyklu Dzielnica Tolerancji bynajmniej nie ma znaczenia prostoduszne pytanie: „Czy to ciągle jest sztuka?" (bo nie ulega wątpliwości, że jest), ale: „Czy to jest dobra sztuka?". Pytanie zasadne, gdyż „sfilmowanie społecznych »demonstracji«" zapowiadało ni mniej, ni więcej, tylko szczyt publicystycznej doraźności. Mój Boże, cóż bardziej oczywistego - mianować się artystą zaangażowanym i nakręcić uliczne demonstracje! Na szczęście nie jest to takie proste, a dwadzieścia filmów nie tyle wciąga, co hipnotyzuje.
O co chodzi? Na dobrą sprawę właśnie o to, co zacytowałem powyżej: o sfilmowanie społecznych „demonstracji". Pytanie - jakich? Otóż: rozmaitych (i stąd cudzysłów). W sensie politycznym, socjologicznym, ideologicznym i symbolicznym. W teledysku obejrzymy m. in.pochód żydowskiej grupy artystycznej Public Movement z mieszkańcami Warszawy ulicami getta, lewicowe manifestacje broniące praw lokatorów, Gruzinki podczas rozgrywającego się konfliktu o Osetię, przywołane wspomnienie z powitania nadciągającej na traktorze komuny z wizerunkiem Stalina, scenę gejowską nawołującą do tolerancji mniejszości homoseksualnych i rasowych ... i wiele innych manifestacji polityczności. The Krasnals wykorzystują tu również fragmenty filmu Artura Żmijewskiego o hitlerowcach z łopatami (nie pamiętam oryginalnego tytułu). Jak trafnie zauważyła Dorota Jarecka (dziennikarka Gazety Wyborczej), jest w tym coś z Zapisu socjologicznego Zofii Rydet. Ja dodałbym, że o ile Rydet poruszała się w skali mikro, o tyle The Krasnals biorą pod lupę całe społeczeństwa.
Co z tego wynika? Najważniejsze jest chyba to, że filmy z serii Dzielnica Tolerancji wcale nie są polityczne w sensie proponowania, a następnie forsowania określonych politycznych postulatów, np. ekonomicznych. One pokazują coś znacznie ważniejszego, a mianowicie, że polityczność lepi rzeczywistość. Dodajmy od razu: każda polityczność dowolną rzeczywistość (Palestyny, Izraela, Warszawy, Pekinu, Gruzji, Rumunii...). Polityczność, czyli (podążając za definicją Chantal Mouffe) stan, w którym wszystkie grupy społeczne mogą artykułować swoje postulaty w przestrzeni publicznej. Z kolei Jacques Rancière przywołuje w tym kontekście koncepcję Arystotelesa mówiącą, iż „zwierzęciem politycznym" jest dopiero zwierzę, które mówi, które posiada głos. Jeśli nie, pozostaje tylko zwierzęciem. „Polityczność" byłaby zatem widzialnością i słyszalnością poszczególnych grup społecznych w publicznej debacie. Czyli to, co filmują The Krasnals.
Pamiętając zatem, że nasze polityczne identyfikacje wiszą na kołku, w Dzielnicy Tolerancji 2 zobaczymy dziarskich młodzieńców w białych strojach, koszulkach i butach, krzyczących „The Poles colaborated with the Nazi!", a za moment tych samych młodzieńców głoszących miłość i przyjaźń… Ujrzymy też armię nazistowską dumnie maszerującą z łopatami by budować III Rzeszę, a po chwili przygarbionych więźniów obozu sowieckiego niosących łopaty na przymusowe roboty. A kiedy na powrót staniemy się politycznymi zwierzętami, w jednym i tym samym wydarzeniu ujrzymy ślepą agresję i rozpaczliwą determinację. To być może najbardziej pouczająca perspektywa.
Ubranko w paski, taczka, kilof
Niezwykle życie ci umilą
A gdy już znajdziesz się za drutem
opuści troska cię i smutek
i radość w sercu twym zagości
żeś do królestwa wszedł wolności
gdzie wreszcie będziesz żył godziwie
tyrając w twórczym kolektywie.
(Janusz Szpotański)
Ale filmy The Krasnals są także świetne - wiem, że składam właśnie pocałunek śmierci - pod względem formalnym; one zwyczajnie oszałamiają: precyzją, świeżością, rygorem. I dowodzą, że The Krasnals to dokumentaliści z krwi i kości - ich obrazy mają nerw, są świetnie zmontowane. The Krasnals podchodzą tak blisko wydarzeń - a więc ludzi - jak tylko się da, ale przede wszystkim pozwalają im mówić; nie wyłączają kamery w niewygodnym dla siebie (politycznie) momencie. Oglądając Dzielnice Tolerancji ma się wrażenie, że patrzy się na dziejącą się tu i teraz historię i jest to wrażenie niezwykłe. Kamera The Krasnals - czas użyć wyświechtanego zwrotu - jest jak cyfrowe zwierciadło przechadzające się po gościńcach współczesnego świata. Te kilkuminutowe filmy to całkowita odwrotność języka telewizyjnych „setek", a nawet doraźnej gazetowej publicystyki. Na Dzielnicach Tolerancji mówią i żydzi, i politycy, duchowni chrześcijańscy, żydowscy i muzułmańscy, cyganie, mieszkańcy Chin, Gruzji, homoseksualiści, kobiety, i mężczyźni. I oto okazuje się - podobno wiedzieliśmy o tym wcześniej - że poszczególne grupy składające się na współczesne społeczeństwa mają swoje racje i postulaty. Cały problem w tym, że nie zawsze je słychać.
Dzielnica Tolerancji to najlepszy dowód na to, że polityczności nie zaobserwuje się w laboratorium, ale przeciwnie - trzeba wyjść na zewnątrz i szukać jej na ulicy. I co ciekawe, okazuje się, że jest ona wszędzie, bo wszędzie są ludzie, którzy domagają się uznania swoich racji.
Czy The Krasnals odnaleźli w końcu najbardziej poszukiwany skarb polskiej sztuki, czyli nową formułę dla wyrażania ideologicznego zaangażowania? Paradoksalnie siła Dzielnicy Tolerancji polega na tym, że jest ona niejednoznaczna - nie przekonuje, a tylko pokazuje. Czy raczej aż. I w ogóle te filmy to są super!!!
K. Bananasiak
- Czesław Niemen „Dziwny jest ten świat”
- Justice vs Simian „We are your friends”
- Janusz Szpotański „Towarzysz Szmaciak”
hasła kluczowe:
Artur Żmijewski "Demonstracje"
Jakub Banasiak "Człowiek istota społeczna
"Joanna Rajkowska "Minaret"
tolerancja, islam, pozdrowienia z Jerozolimy, homofobia, antysemityzm, rasizm, przemoc, komunizm, mniejszości seksualne i narodowe, polityka, władza, seks, pieniądze.
No comments:
Post a Comment